|
to zupełnie bez sensu, że jak się człowiek zakocha, to za każdym razem musi walczyć o przeżycie, jakby mu jakaś pieprzona ość stanęła w gardle, a przecież miłość nie jest karpiem
|
|
|
zawsze jestem zdziwiony, że ludzie biorą to, co mówię na poważnie. ja nawet nie biorę tego kim jestem na poważnie
|
|
|
głowę mam w porządku, ale wszystkie uczucia jakoś się stępiły. niczego mi się nie chce, nikogo nie kocham... no, może tylko ciebie
|
|
|
gardło to nie jest najlepsze miejsce dla serca. nie dzwoń więcej, proszę
|
|
|
jedna z najmądrzejszych decyzji mojego życia: odpuścić sobie gównianych ludzi
|
|
|
żyję wciąż twoim widokiem w te dni. obserwowałem cię godzinami, jak spałaś.
|
|
|
tylko z tobą wódka, seks bez prześcieradła. propsy malutka, znów noc mi ukradłaś
|
|
|
Nie umiem powiedzieć tego, że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem.
|
|
|
kolejny poniedziałek, tydzień, kolejna pobudka, kolejny raz mówię sobie, że ogarnę się od jutra
|
|
|
czy można wydobyć się o własnych siłach z kogoś, nie mając nic poza nim?
|
|
|
Wszystko się rozpada i chcę Cię tutaj.
|
|
|
|