głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika realist

Patrzę w niebo  zaczynam marzyć. I już nie chce myśleć o tym co jutro może się zdarzyć.  Czas leczy rany  mówią. Gówno prawda. Do dziś czuje ból  którego nie chciałbyś zaznać. Daje ci serce  pęknięte serce w nim tylko ból i smutek nic więcej. Brak mi już słów polej kolejkę. Wypijmy i już nie martwmy się o resztę.

karolsha dodano: 26 lipca 2013

Patrzę w niebo, zaczynam marzyć. I już nie chce myśleć o tym co jutro może się zdarzyć. "Czas leczy rany" mówią. Gówno prawda. Do dziś czuje ból, którego nie chciałbyś zaznać. Daje ci serce, pęknięte serce w nim tylko ból i smutek nic więcej. Brak mi już słów polej kolejkę. Wypijmy i już nie martwmy się o resztę.

I chociaż wiem to  że nadzieja jest zbyt ciężka. By ją nosić ze sobą  nie umiem przestać. Wciąż we mnie mieszka  choć z bólu czasem telepie się. Nie tracę wiary  że kiedyś może być lepiej  nie. Więc bywa tak  że znowu łatwo coś spieprzę. Lecz chcę skoczyć w urwiska  po to by wzbić się w powietrze.

karolsha dodano: 26 lipca 2013

I chociaż wiem to, że nadzieja jest zbyt ciężka. By ją nosić ze sobą, nie umiem przestać. Wciąż we mnie mieszka, choć z bólu czasem telepie się. Nie tracę wiary, że kiedyś może być lepiej, nie. Więc bywa tak, że znowu łatwo coś spieprzę. Lecz chcę skoczyć w urwiska, po to by wzbić się w powietrze.

Może będzie kiedyś lepiej i znajdę swoją drogę. Zamienimy kilka słów i zmienimy coś w sobie. Zostawmy wspomnienia  dręczą nas nieustannie. My musimy coś zmieniać  by nie zostać na dnie.

karolsha dodano: 26 lipca 2013

Może będzie kiedyś lepiej i znajdę swoją drogę. Zamienimy kilka słów i zmienimy coś w sobie. Zostawmy wspomnienia, dręczą nas nieustannie. My musimy coś zmieniać, by nie zostać na dnie.

Kurwa mać  znów dym wypuszczają moje płuca. Pojedyncze chwile zmieniają Ciebie i mnie. A życie to czekanie czy tego chcesz czy nie.

karolsha dodano: 26 lipca 2013

Kurwa mać, znów dym wypuszczają moje płuca. Pojedyncze chwile zmieniają Ciebie i mnie. A życie to czekanie czy tego chcesz czy nie.

Czasem chciałbym odejść  znaleźć inną drogę. Zabić dziś egoizm w innych  przy czym nie znaleźć go w sobie.

karolsha dodano: 25 lipca 2013

Czasem chciałbym odejść, znaleźć inną drogę. Zabić dziś egoizm w innych, przy czym nie znaleźć go w sobie.

To Ty obiecywałeś mi  że będę mogła liczyć na Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Ty uczyniłeś się ideałem  który mimo wszystko wciąż mnie wspiera. Ty zaręczałeś  że to dane miejsce w Twoim sercu na zawsze pozostanie dla mnie  będzie czekało  co by się nie wydarzyło. Cholera  Ty tak bardzo mnie kochałeś i nie uwierzę Ci  że tego nie było. Ty przekonywałeś mnie  że nie pozwolisz mi o sobie zapomnieć  będziesz się przypominał. Ty mówiłeś mi  że jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie  mając mnie przy sobie. Jakim cudem zebrałeś to wszystko i upchałeś gdzieś  gdzie nie ma prawa za Ciebie przemawiać? Jak to możliwe  że nie rozsadza Cię od wewnątrz?

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

To Ty obiecywałeś mi, że będę mogła liczyć na Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Ty uczyniłeś się ideałem, który mimo wszystko wciąż mnie wspiera. Ty zaręczałeś, że to dane miejsce w Twoim sercu na zawsze pozostanie dla mnie, będzie czekało, co by się nie wydarzyło. Cholera, Ty tak bardzo mnie kochałeś i nie uwierzę Ci, że tego nie było. Ty przekonywałeś mnie, że nie pozwolisz mi o sobie zapomnieć, będziesz się przypominał. Ty mówiłeś mi, że jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, mając mnie przy sobie. Jakim cudem zebrałeś to wszystko i upchałeś gdzieś, gdzie nie ma prawa za Ciebie przemawiać? Jak to możliwe, że nie rozsadza Cię od wewnątrz?

Nie chcesz tej przeszłości. Miażdżysz ją swoją podświadomością na tyle  na ile jest to możliwe. Nienawidzisz jej. Najchętniej usunąłbyś ją ze swojego życia. Nie chcesz przeszłości ze mną równie mocno jak ja nie chcę teraz przyszłości z Tobą.

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Nie chcesz tej przeszłości. Miażdżysz ją swoją podświadomością na tyle, na ile jest to możliwe. Nienawidzisz jej. Najchętniej usunąłbyś ją ze swojego życia. Nie chcesz przeszłości ze mną równie mocno jak ja nie chcę teraz przyszłości z Tobą.

Słowa bywają ulotne  ale padły. Wypowiedziałeś to wszystko  co swoimi igiełkami powbijało mi się w serce i będę o tym pamiętać  bowiem zawiera wszelką koncepcję na kolejne kroki. Nie jestem zabawką i nie pracuję wedle Twoich zasad. I nie musisz mówić mi niczego dwa razy  bo to było ostateczne  to wszystko zamknęło   wspomnienia gdzieś na dnie mojego serca  wciąż obecne  lecz nie mające prawa głosu.

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Słowa bywają ulotne, ale padły. Wypowiedziałeś to wszystko, co swoimi igiełkami powbijało mi się w serce i będę o tym pamiętać, bowiem zawiera wszelką koncepcję na kolejne kroki. Nie jestem zabawką i nie pracuję wedle Twoich zasad. I nie musisz mówić mi niczego dwa razy, bo to było ostateczne, to wszystko zamknęło - wspomnienia gdzieś na dnie mojego serca, wciąż obecne, lecz nie mające prawa głosu.

Nie wiem jak wspomnimy o sobie za kilka lat. Nie wiem jakie uczucia będą występowały wówczas w naszych sercach. Zmienimy się? W jakimś stopniu na pewno. Wybaczymy do tego czasu każdą z ran? Uświadomimy sobie  co tak naprawdę było między nami? Czy my w ogóle się poznamy  mijając na ulicy? Nasze serca się rozpoznają? Czy przeszłość będzie miała choć minimalne znaczenie? Czy coś przyspieszy arytmię? Sądzisz  że będziemy mieli dość odwagi  aby spojrzeć sobie w oczy z uniesioną brodą? Będziemy mieć wyrzuty sumienia? Czy pojawi się choć jedno ukłucie żalu  że tak precyzyjnie zniszczyliśmy wszystko  nie próbując nawet rozpocząć walki? Pójdziemy na kawę? Czy po tej jednej filiżance będziemy mieć dość samokontroli  by któreś z nas nie zaprosiło drugiego do siebie? Skończymy w łóżku? Powiedz mi   czy mimo Twojego męskiego ego i mojej dumy  po latach dojdziemy do wniosku  że to była miłość?

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Nie wiem jak wspomnimy o sobie za kilka lat. Nie wiem jakie uczucia będą występowały wówczas w naszych sercach. Zmienimy się? W jakimś stopniu na pewno. Wybaczymy do tego czasu każdą z ran? Uświadomimy sobie, co tak naprawdę było między nami? Czy my w ogóle się poznamy, mijając na ulicy? Nasze serca się rozpoznają? Czy przeszłość będzie miała choć minimalne znaczenie? Czy coś przyspieszy arytmię? Sądzisz, że będziemy mieli dość odwagi, aby spojrzeć sobie w oczy z uniesioną brodą? Będziemy mieć wyrzuty sumienia? Czy pojawi się choć jedno ukłucie żalu, że tak precyzyjnie zniszczyliśmy wszystko, nie próbując nawet rozpocząć walki? Pójdziemy na kawę? Czy po tej jednej filiżance będziemy mieć dość samokontroli, by któreś z nas nie zaprosiło drugiego do siebie? Skończymy w łóżku? Powiedz mi - czy mimo Twojego męskiego ego i mojej dumy, po latach dojdziemy do wniosku, że to była miłość?

Już po tym wszystkim potrafiłeś na nowo cieszyć się mną  pisać  żartować  że znów pozostawiam ślady na Twoich wargach. Tylko nagle przy którejś spazmie nawracającego bólu zapaliło Ci się to cholerne światełko  wyimaginowana tablica z wynikiem jeden do zera dla mnie. To wszystko runęło wraz z Twoim nadszarpanym męskim ego  które przemówiło głośniej od serca i postanowiło  że zanim zaczniemy coś na nowo  musisz doprowadzić do remisu.

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Już po tym wszystkim potrafiłeś na nowo cieszyć się mną, pisać, żartować, że znów pozostawiam ślady na Twoich wargach. Tylko nagle przy którejś spazmie nawracającego bólu zapaliło Ci się to cholerne światełko, wyimaginowana tablica z wynikiem jeden do zera dla mnie. To wszystko runęło wraz z Twoim nadszarpanym męskim ego, które przemówiło głośniej od serca i postanowiło, że zanim zaczniemy coś na nowo, musisz doprowadzić do remisu.

Stoisz do mnie tyłem i na skórze wyczuwam tą minimalnie inną energię. Nie widzę Twojego spojrzenia  które tak bardzo do mnie przemawiało. To wokół nie jest jednoznaczne. Może po prostu masz zły nastój. Chcę ruszyć biegiem w Twoją stronę  chcę rzucić Ci się na szyję i obsypać milionem pocałunków  może będzie lepiej. Chcę mieć Cię blisko i znów ściągać z Ciebie zachłannie ubrania. Chcę znaleźć jakąś odpowiedź  poparcie dla uczucia jakim pałam w Twoim kierunku. Znajduję się w końcu naprzeciw. Wyciągasz ku mnie ramiona  całujesz mnie  zapraszasz do łóżka  ale widzę Twoje oczy. To spojrzenie w którym zatopiłeś alkoholem i poprawiłeś fetą miłość  przywiązanie i moją wszelką wartość dla Ciebie.

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Stoisz do mnie tyłem i na skórze wyczuwam tą minimalnie inną energię. Nie widzę Twojego spojrzenia, które tak bardzo do mnie przemawiało. To wokół nie jest jednoznaczne. Może po prostu masz zły nastój. Chcę ruszyć biegiem w Twoją stronę, chcę rzucić Ci się na szyję i obsypać milionem pocałunków, może będzie lepiej. Chcę mieć Cię blisko i znów ściągać z Ciebie zachłannie ubrania. Chcę znaleźć jakąś odpowiedź, poparcie dla uczucia jakim pałam w Twoim kierunku. Znajduję się w końcu naprzeciw. Wyciągasz ku mnie ramiona, całujesz mnie, zapraszasz do łóżka, ale widzę Twoje oczy. To spojrzenie w którym zatopiłeś alkoholem i poprawiłeś fetą miłość, przywiązanie i moją wszelką wartość dla Ciebie.

Lepiej Ci tak? W odpowiedzi na mój cios  wracać do tego  co razem próbowaliśmy gdzieś głęboko zakopać. Znów wyciągasz to  co było w Tobie złe. Lepiej  naprawdę? Lepiej Ci z tym przedmiotowym traktowaniem innych i obojętnością? Próbujesz się mścić  a jednocześnie ułatwiasz mi to wszystko. Nie ma już tamtego człowieka  którego pokochałam. Nie ma tego  którego kocham w dalszym ciągu  którego obraz w mojej pamięci kocham. Nie ma Go  a z człowiekiem  którym na powrót się stajesz nie chcę mieć nic wspólnego  choć ulokował się w ciele  którego tak pragnę.

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2013

Lepiej Ci tak? W odpowiedzi na mój cios, wracać do tego, co razem próbowaliśmy gdzieś głęboko zakopać. Znów wyciągasz to, co było w Tobie złe. Lepiej, naprawdę? Lepiej Ci z tym przedmiotowym traktowaniem innych i obojętnością? Próbujesz się mścić, a jednocześnie ułatwiasz mi to wszystko. Nie ma już tamtego człowieka, którego pokochałam. Nie ma tego, którego kocham w dalszym ciągu, którego obraz w mojej pamięci kocham. Nie ma Go, a z człowiekiem, którym na powrót się stajesz nie chcę mieć nic wspólnego, choć ulokował się w ciele, którego tak pragnę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć