 |
Czytając stare wpisy dopiero teraz zauważyłam jak wiele się pozmieniało. Nie ma go choć obiecał, że będzie już zawsze. Wtedy nie widziałam świata po za nim, byłam szczęśliwa, przynajmniej tak mi się wydawało. Już pare tygodni jak zakończył, zakończył ten toksyczny związek który kurwa trwaj przez 16 miesięcy. Po chuj te obietnice, które teraz nic nie znaczą? Po co było to wszystko? Teraz? teraz spełniam swoje marzenia. Jest mi lepiej, lepiej bez niego a jeszcze pare miesięcy temu o tej porze siedzałam wtulona w Twoje ramiona, a ty zapewniałeś mnie o tej pierdolonej bezgranicznej miłości.
|
|
 |
mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał. Coś pękło kiedy przyszła codzienność i wiesz co ? Zaczeli żyć na odpierdol.
|
|
 |
chcę patrzeć z Tobą w inną stronę, jednak zawsze widząc to samo. / Endoftime.
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
nie chcę wmawiać Ci, jak idealnie do siebie pasujemy, jak idealnie współgrają splecione palce naszych dłoni, a usta ustawicznie tworzą tak spójną całość. nie chcę ograniczać Cię do wyłączności, i zabierać wszędzie ze sobą, czy nie widzieć świata, poza tym co Nas łączy. nie chcę nieustannie z Twoich ust słyszeć, jak bardzo jestem dla Ciebie ważna, jak do życia nie potrzebujesz już nikogo innego, jak bardzo mnie kochasz. nie chcę swojego istnienia streszczać Tobą, ani żyć wyłącznością tych uczuć. chcę choć raz w życiu poczuć to szczęście, mieć ten ostateczny powód by żyć, i trwale mieć dla kogo. choć raz w życiu doznać wzajemnego ciepła płynącego z dwóch serc, kiedy tylko w przytuleniu, klatka dotykałaby klatki, i czuć bezpieczeństwo, kiedy tylko moją już chłodną dłoń delikatnie ściska, nieco od niej większa. chcę zwyczajnie, choć raz czuć, że to, że żyję ma sens, że nigdy nie byłam na marne, a że już na zawsze, mam dla kogo oddychać. / Endoftime.
|
|
 |
Wszyscy mówią o ciszy przed burzą, ale nikt nie mówi o ciszy po burzy. Kiedy zapada cisza , wiadomo, że burza się skończyła.
|
|
 |
I to bezcenne uczucie, gdy Twój tekst znajdzie się na głównej bestów :D
|
|
 |
mam tą świadomość, na nowo popełniam błędy, błędy życia, które kreślą rysy nie tylko na psychice, dźgając z całej siły w serce, niczym szarpanie skóry dłoni tak tępym kawałkiem potłuczonego szkła, idealnie pobudzając przy tym ból. stoję w miejscu, próbując wymówić szeptem choć jedno słowo, opisujące to jak cierpię, jak odczuwając przebijające ostrze, gdzieś pomiędzy żebrami, przeżywam kolejny marny dzień życia, tak naprawdę wciąż na nowo stawiając je nad przepaścią. próba odwagi, kiedy przez mgłę obserwujesz, jak to co kochasz, w znacznym stopniu oddala się od Ciebie. jak człowiek, któremu oddałeś siebie, swoje życie, gruntownie powierzając przy tym serce, nagle znika jakby za horyzontem, gdzieś w oddali, tak bez słowa, bez pożegnania, bez wartej podkreślenia, obietnicy powrotu. / Endoftime.
|
|
 |
Patrzę spokojnie wstecz i czasem dorwie mnie myśl ,
że mogłem wtedy rzucić torbę i wyjść , wcześniej .
|
|
 |
' Wszystko to chora sprawa , wszystko to zobacz dla nas .
To już ten moment , bym powiedział ' spierdalam ' .
|
|
 |
' Powiedz , znasz mnie lepiej . Powiedz prawdę zasnę wreszcie ?
Spójrz mi w oczy , powiedz co jest na złe lekiem .
A jeśli jestem złem powiedz , chcesz mnie znać jeszcze ? '
|
|
|
|