 |
Jeszcze będziemy pieprzyć, pić i jarać.
|
|
 |
Wpadała na szkołę z tym starszym frajerem
uśmiechaliśmy się do siebie, on patrzył z wkurwieniem.
|
|
 |
Głęboko wydycham powietrze odchylając się. Napotykam na przeszkodę. Mięśnie lekko drgnęły. Przez chwilę opieram się tyłem głowy o Twój brzuch i wysoko podnosząc wzrok obserwuję Twoje ciemne spojrzenie. - Nie strasz mnie, proszę - rzucam, uśmiechając się. Poprawiasz moje dłonie na sprzęcie, zaciskasz je na rączkach. - Mocno. Jak obsuną Ci się palce, to będzie nokaut - stwierdzasz świdrując mnie wzrokiem. Kolejne powtórzenia są perfekcyjne. Stój tu, nie ma lepszej motywacji od Twojego uśmiechu.
|
|
 |
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
2. cierpią. Nie jesteś jedyna na tym świecie, a tak Ci sie wydaję. Nie długo
wymarzę Ci to z tej pustej głowy, obiecuję. Nie będziesz już taka dumna chodziła po szkole, ludzie przestaną Cie szanować już całkiem. Nie będziesz numerem jeden, nie wiedziałaś, że od jedynki jest zbyt blisko do zera? Ja wiedziałam i ciagle o tym pamiętam, z poważaniem Dyśka :) / gropeme
|
|
 |
1. Może i tak naprawde nic o Tobie nie wiem, ale już wewnątrz rozpierdala mnie sama myśl o tym,
że próbujesz coś zniszczyć. Wtrącasz się we wszystko co stanie Ci na drodze, nawet już nie chodzi
o mnie, o mój związek. Bo wiem, że to mimo wszystko przetrwa, ale o Niego. Dlaczego im to robisz?
A w sumie dlaczego robisz to Jej? Dziewczynie która nie jest niczemu winna. w tym momencie
Ona jest bezradna. Co ma zrobić ? Już przegrała. A Ty nadal w to brniesz. Ona jest dla mnie obcą
osobą, ale wiem co Ona czuje w tym momencie. Tą samą pieprzoną bezsilność, co ja dwa lata wstecz.
Jesteś pustą suką, która próbuje wepchnąć się w coś na siłe i to rozwalić. Ale ze mną nie będzie
tak łatwo, już nie będę taka jak kiedyś, nie oleje tego. Nie pozwole by ktoś dla mnie tak ważny,
dał się wciągnąc w tą Twoja durną gierke. Już jesteś nikim. Zniszczę Cię. Wjadę Ci na psychike.
Może i strace wiele znajomych, pieprzy mnie to. Ale zdobędę to i zaznam szacunek wielu osób,
którzy teraz przez Ciebie
|
|
 |
A teraz zgasimy światło i do rana nie będziemy mieć żadnych zmartwień, a rano, jeżeli nam się zechce postaramy się o nowe. Dobrze?
|
|
 |
Nie smuć się z powodu ludzi. Oni kiedyś umrą.
|
|
 |
Czasami mimo, że coś nas niszczy nie potrafimy od tego odejść. Czasami po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie.
|
|
 |
Nie można o czymś zapomnieć jedynie dlatego, że się tego chce.
|
|
 |
Przy braku nadziei, wybory są najtrudniejsze.
|
|
 |
Mówię wprost, jak coś nie pasuje
Mam dość, jak patrzę na szuje
Nie odnajduję się w tym, bywa czasem
Nie osiągam celu za pierwszym razem
|
|
|
|