 |
to tylko kilka słów,parę rozmów i szczypta uśmiechu. to tylko miliardy skradzionych pocałunków, i setki minut wtulania się w siebie. to przecież wielkie nic, zero,minimum - miał prawo o tym zapomnieć, w zastraszającym tempie... miał prawo.. / veriolla
|
|
 |
czuję się zle. Nie,jestem zła . Najgorzej jest gdy wyrządzasz komuś krzywdę ,taką jak Tobie wyrządzali..
|
|
 |
to tylko kilka słów,parę rozmów i szczypta uśmiechu. to tylko miliardy skradzionych pocałunków, i setki minut wtulania się w siebie. to przecież wielkie nic, zero,minimum - miał prawo o tym zapomnieć, w zastraszającym tempie... miał prawo.. / veriolla
|
|
 |
" Ci, którzy odchodzą pierwsi,mają dużo lepiej. Ci, którzy zostają, muszą być bardzo silni, żeby przeżyć samotność " .
|
|
 |
zimne powietrze uderza w Twoje suche jeszcze usta. lekko przymykasz oczy, by promienie słońca zbyt szybko nie styknęły się z Twoimi tęczówkami. bierzesz głęboki wdech, smakując zapachu rozpoczynającego się dnia. wypuszczasz powietrze, i otwierając oczy, uśmiechasz się - witasz zupełnie nowy dzień, nowe możliwości, nową siebie, którą stwarzasz codziennie od nowa, odkąd On odszedł, i odkąd Ty próbujesz poskładać się w jedną całość, za pomocą wdechów i zimnego powietrza, które jest jedynym wybawieniem, i sposobem na to, by myśli odeszły jak najdalej. / veriolla
|
|
 |
...Go nie było. On bywał - od czasu do czasu, czy to między słowami, pocałunkami, czy kolejnymi snami. On się nie zobowiązywał - był wolnym duchem, czasami aż zbytnio. pojawiał się kiedy chciał, i znikał kiedy chciał, ceniąc ponad wszystko swoją wolność. i tym mnie kupił - zaintrygował do granic możliwości...bo widziałam w Nim siebie - tą wredną duszę, która nie definiowała się ze słowem "stabilność", która uwielbiała brak ograniczeń i jakichkolwiek zobowiązań - czystą, nieskazitelną, wolną mnie w Nim widziałam. / veriolla
|
|
 |
Czekam z uśmiechem na ryju na Twoje "JESTE" ,ciągle w głębi serca wierze że już niedługo
je usłysze,staniesz obok mnie,mocno mnie przytulisz i wykrzyczysz to na co tak czekam..
Wracam do rzeczywistości,stoje wpatrując się w tego anioła -jest identyczny ,Twoje nogi,
Twoje ręce,nos i oczy..brakuje uśmiechu . W dłoniach trzymasz tą białą różę,która tak
bardzo przypomina,że nie wrócisz. Pod spodem jest zdjęcie,uśmiechnięta szeroko-też się
uśmiecham. Znicze tak ślicznie rozświetlają Twoje długie kręcone włosy. Żegnam się ,wracam.
Płacze i krzycze,tak mi wygodniej. "jeste" ...
|
|
 |
Budzisz się kochana! Trzeba otrzeć oczy i pomyśleć w tym wszystkim o sobie-powiedziała.Tylko,że
nie ma mnie,albo jesteśmy MY,albo nie ma nikogo. Mój problem,to Twój,jego i jeszcze jej,Wasze
problemy to Moje problemy. Wstanę! -powiedziałam. Pomożemy jej,żeby więcej nie płakała,jego
podniesiemy,żeby więcej nie upadał,Tobie..najpierw podziękuję ,a potem przejdę się i wpieprzę
odpowiednim ludziom,a ja już wtedy będę spokojna. Będę szczęśliwa . Z Wami .
|
|
|
|