 |
|
Nie wbiję w serce białej chorągiewki, nie mogę się poddać, przecież miałem walczyć, obiecałem nam życie usłane różami, inne niż w filmach z nieszczęśliwym zakończeniem, odmiennym niż sztuka Romeo i Julii. Jesteśmy jak słońce i burza, tak odmienni, lecz potrzebni sobie wzajemnie. Nasze dusze przepełnia smak miłości, który z każdym dniem pokazuje, że choćby nie wiem co, musimy trwać obok siebie. Nasze serca są jednością, która po rozłączeniu zatraci się gdzieś opadając na dno świata bez możliwości powrotu na właściwe miejsce. Dotyk Twój jest ciepłem kojącym ból mięśni po wyczerpującym biegu. Uśmiechnij się jeszcze raz i pokaż, że szansa dla nas to nie mylna diagnoza, że to, że miłość istnieje dla nas to nie bajka opisywana w książkach sprzed tysiąca laty. O naszej miłości mogą pisać książki, jesteś snem wartym zapamiętania. Uczucia chcę przelewać w słowa i pokazać Ci je za pięćdziesiąt lat, kiedy nasza miłość będzie tak silna jak ta teraz, która przecież wciąż się rozwija./mr.lonely
|
|
 |
nie przyzwyczajaj się do ludzi, oni i tak odejdą..
|
|
 |
pojawia się i wszystkie pary oczu są skierowane w jej stronę. z gracją mija gapiów. i ten jej zapach.. specyficzny.. staje w centrum uwagi. chcesz ją dotknąć, skosztować, zapoznać. a ona ... ona się na Ciebie otwiera. z początku subtelnie delikatnie, potem coraz śmielej, odważniej.. wasze smaki się łączą. jesteś najszczęśliwszy na świecie. poznajesz ją i pragniesz wiecej i więcej i tak bez końca. zatracasz się w niej, wszystko inne przestaje istnieć. jesteś Tylko Ty i ona. aż w końcu budzisz się następnego dnia rano i jej nie ma, zostawiła tylko suchość w gardle i okropnego kaca. ona - wódka
|
|
 |
czekam. czekam cały dzień. czekam całą noc. powiedz powiedz powiedz proszę, że mnie potrzebujesz. proszę powiedz, że mnie chcesz. czekam kolejne noce...
|
|
 |
wiesz kiedy naprawdę czujesz, że naprawdę go kochasz? Kiedy każdego dnia boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobra dla Niego i że zabraknie Ci czasu by się nim w pełni nacieszyć.
|
|
 |
Pieprzona miłość zrujnowała mi życie. Bez żadnego powodu głośno stawiała kolejne kroki swoimi ciężkimi stopami i z obojętnością na mój ból zaczęła niszczyć narząd odpowiedzialny za wszelakie uniesienia miłosne. Nacinała kolejne otwory, krew prysła, nadzieja znikła. Serce umierało, przeżywałam katusze, w końcu przestało bić i nie miałam już nic. Nadszedł moment, w którym ciężkie powieki opadły, a ja zapadłam anielski, wieczny sen. Dusza wzniosła się nad niebiosa, szczęśliwie od cierpienia uwolniona na wieki. / levelhard
|
|
 |
nienawidzę cię przez to że cie kocham
|
|
 |
Wartości wypisane w sercu miej, nie na koszulkach. Mądrość z duszy czerp nie tylko z podwórka. Nie bądź pizda trzeba liznąć trochę życia, ale do tego lizania się za bardzo nie przyzwyczaj.
|
|
 |
Zastanów się zanim coś powiesz, bo oczy, na które patrzysz najwięcej przeżyły.
|
|
 |
Może nie wierzysz, ale gdy ona cię zrani przyjdziesz właśnie do mnie.
|
|
 |
Czasami patrzymy sobie głęboko w oczy i widzimy przeszłość.
|
|
 |
Nie można zapomnieć, ale można udawać, że się nie pamięta.
|
|
|
|