 |
Jaram się Tobą bardziej niż Goździkowa polopiryną ♥
|
|
 |
Gdy spojrzenia się spotkały, mocniej zabiło serce
|
|
 |
Nie żałuj niczego, co kiedykolwiek wywołało na Twojej twarzy uśmiech. Nigdy nie płacz przez coś, co kiedyś dawało Ci szczęście.
|
|
 |
Jak to możliwe, żeby w ciągu paru sekund wszystko się zmieniło?
|
|
 |
Plan idealny? Odejść, nikomu nie mówić i aby nikt nie wiedział.
|
|
 |
a wiesz jak to jest kiedy ktoś znaczy dla Ciebie tyle, że nie ogarniasz a wiesz, że musisz zapomnieć ?
|
|
 |
I widzisz to jak wali Ci się świat, wiesz że nie możesz sobie pomóc... sama...
|
|
 |
Obwiniasz siebie, choć dobrze wiesz, że to On kolejny raz zawiódł.
|
|
 |
ŁO KURWA ZALOGOWAŁAM SIĘ .
|
|
 |
Ten dziwny moment, gdy zauważasz, że Święty Mikołaj miał taki sam papier na prezenty, jak twoja mama…
|
|
 |
Mówią, że miałem czas na konsekwencje
Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce
i czasami pędzę jak głupiec
myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając
narzędzie trzymane w swojej dłoni ku
niemu. Nacięła delikatnie wnętrze swojej
dłoni. Stał jak wmurowany, nie wiedząc o co
chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z
tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała,
wskazując na sączące się kropelki krwi z jej
dłoni. Wybuchnęła spazmatycznym płaczem.
- a tak będzie płakać moja dusza. -
powiedziała. - przykro mi kochanie.
Chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec.
Nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział,
biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci
jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! -
krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami.
Gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne
ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie
tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z
bólu, tam wewnątrz. - powiedziała,
osuwając się na ziemię.
|
|
|
|