 |
codziennie przeszczepiał mi część swojego mózgu. powoli stawałam się taka, jak on. czułam na sobie jego myśli. bolało mnie. tak cholernie raniła mnie jego obecność.
|
|
 |
oddycham. nadal oddycham, mimo przebitych przez niego płuc.
|
|
 |
z dala od kopii wzbudzam podziw lub nienawiść.. to drugie w chuj mnie bawi ;)
|
|
 |
Czuł, że ma skrzydła, może latać i nikt nie zdoła mu ich podciąć I pierdolił ból, który jednak szczęście tłumił non stop........
|
|
 |
Decyduj kim chcesz być, wyprzedź sny, im cel bliżej, tym chce się żyć. By wyprzeć syf żyjesz, wizję ich z dymem puść, dyktuj rytm. Spuścizną wal w szyję, ambicją wal w ryj
|
|
 |
mam blizny, bo kilka chwil ukłuło jak igła.
|
|
 |
nagle ściągnął koszulkę. zobaczyłam kilka blizn i liczne zadrapania. "tak..-pomyślałam- to próby mojego wyzwolenia".
|
|
 |
włożyła na siebie jedwabną suknię, rozpuściła włosy. znowu poczuła się wolna i piękna. wyszła. to miał być jej wieczór. gdy dotarła na miejsce, zamarła. był tam. znów na nią czekał. wiedziała już, że to kolejna noc, kiedy będzie płakać z okrucieństwa.
|
|
 |
schowała się pod pierzyną, by nie słyszeć swej rozpaczy. jednak płacz nie milknął. wylewał przed oczami obraz człowieka, który od dawna nie pozwalał jej zasnąć.
|
|
 |
ulegałam, a teraz boli. tak bardzo boli mnie dusza.
|
|
 |
kochałam do granic wytrzymałości.
|
|
|
|