 |
Niespokojnie zerkałem na Ciebie i chciałem wierzyć że z tego o czym myślisz część jest o mnie
|
|
 |
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałabym chyba byś była tu
|
|
 |
Plączą się, wyginają wypłowiałe chmury, chcą mi coś powiedzieć ale nie wiem co, kalambury
|
|
 |
a z ust kurwa mać,
kurwa mać i kurwa mać.
|
|
 |
opowiedz sobie wszystko dokładnie,
wtedy zrozumiesz co się naprawdę stało...
|
|
 |
i nie byłabym sobą, mówiąc że się chce pozbierać.
|
|
 |
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.
|
|
 |
Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk, nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic.
|
|
 |
mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje
|
|
 |
za każdym razem coraz bardziej mnie pociągasz
|
|
 |
nie wiem jak Ty, ja nie mam bólu wcale, rap nie zabrał mi nic, to ja mu wszystko zabrałem
|
|
|
|