 |
zasnąłeś w wagonie metra, niefart idzie w parze, wysiadłeś na stacji, której nie ma w rozkładzie
|
|
 |
tęsknota cię dobija, łapie w swoje sidła, czujesz ten ciężar tylko on cię uskrzydla
|
|
 |
niby to samo słońce, niby ten sam księżyc, lecz nie ma ludzi, którym chcesz podać dłoń
|
|
 |
stare wspomnienia dają o sobie znać, choćbyś kładł kolejne warstwy to niestety, przeszłość wraca by skręcić ci kark
|
|
 |
nigdy jak niewolnik, zawsze jak król, ta sentencja w sercu zapisana
|
|
 |
ćpasz po cichu nadzieję, coś ci mówić wróć, szprycujesz się tym, jak narkoman
|
|
 |
czas się nie cofnie, wiele rzeczy chciałbyś zrobić ponownie
|
|
 |
parę prostych zasad,
parę niepisanych reguł. nigdy nie mów nigdy
by dopłynąć do brzegu
|
|
 |
nie ma to jak iść ulicą, widzieć samochód z którego wysiada pani po 60, a z samochodu leci Peja - DTKJ
|
|
 |
Miałeś kochać mnie, miałeś czuwać kiedy śpie, a zostało tylko kilka zdjęć.
|
|
 |
- Proszę księdza ja nie wierze w Boga. - Czemu? - Bo nie istnieje. - Bóg jest wszędzie. - Nawet u Kowalskiego w piwnicy? - Tak. - TAKIEGO CHUJA! Kowalski nie ma piwnicy! :D
|
|
 |
Miałem 14 lat, spotykałem się z dziewczyną nie wiem czym to było, nazywałem to "miłość"
|
|
|
|