 |
Za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj,
Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu
|
|
 |
Za przyjaźń, bo bez tego nie doszedłbym nigdzie,
Choć z roku na rok, co raz mniej nas na tej liście.
|
|
 |
Odmienne wizje
Na życiową misję
Stąd notoryczne kłótnie i scysje
|
|
 |
Źródłem cierpień staje się źródło westchnień
Słowa kłują jak cierń
|
|
 |
To nie może być miłość
To niemiłość
Czy to miłość?
|
|
 |
Chciałem być z tobą
Całe życie ci dałem
I parę chwil dziś myślałem
Nad ranem
Że to tylko mi się śni
Wszystko minie, gdy wstanę
|
|
 |
Kocham muzykę, ale dzwonię żeby cię usłyszeć
Wracam, że cię zobaczyć
Padam na pysk
I czy to kurwa nie znaczy już nic?
|
|
 |
Ty nic nie pojmujesz
Gdzie ja teraz się znajduję
Chciałabyś mnie mieć
Ale nie chciałabyś mnie, czujesz?
Chciałabyś, ale nie chciałabyś być z takim chujem
|
|
 |
Tylko ta muzyka jest krystalicznie czysta
Blizna podobno dodaje szlachetności
Przynajmniej walczyłem jak psy o kości
Dość i wyjaśniłem wątpliwości
Czuje dość miłości
|
|
 |
Płonie moja dusza
Bo nie może się poruszać
Dzwonię - nie odbierasz
Cisza, która dzwoni w uszach
|
|
 |
Nie mogę wybaczyć sobie, że to robię
Zakochany w tobie
|
|
 |
Czarnej rozpaczy samo dno
|
|
|
|