 |
mogę ci obiecać, tak jak zawsze, że jutro znowu wyjdę, pokażę, że daję sobie radę, fałszywie się uśmiechnę i skłamię, że wszystko jest w porządku. tak jak codziennie, każdego cholernego dnia odkąd cię nie ma. / smacker_
|
|
 |
nie zapominaj tylko, że gdzieś tu nadal żyję. a póki żyję to czekam, wciąż na to samo. / smacker_
|
|
 |
pytasz skąd wzięłam siłę na obicie ryja przeznaczeniu ? ukradłam ci ją. wyszarpałam z rąk. pozbawiłam cię jej siłą, zmieniając wszystko na zawsze. teraz to ty cierpisz, a ja w końcu mogę opuścić gardę, z defensywy przejść w atak. nie przeżyjesz tego, obiecuję. / smacker_
|
|
 |
kiedy następnym razem wejdziesz do mojego życia na sekundę, tylko po to by zrobić w nim burdel większy niż poprzednio i wyjść, pamiętaj, że za każdym razem jestem bliższa zatrzaśnięcia ci drzwi przed nosem. kiedyś będę już umiała. / smacker_
|
|
 |
Proszę Cię, przyjdź, otwórz mi drzwi, uwolnić się chcę, od wszystkiego co złe.
|
|
 |
Niech rap w żyłach trwa...
|
|
 |
Nikt z nas nie prosił o życie, w którym musiałby grać takimi gównianymi kartami, które nam rozdano
Musimy sami wziąć te karty i odwrócić je, nie oczekując pomocy
|
|
 |
Powinni już dawno wcisnąć mi do ręki dyplom aktorski. Żaden aktor nie zagra tak dobrze jak ja obojętności wobec ukochanej osoby.
|
|
 |
od ludzi odchodzi się szybko, łamie się serce raz, a dobrze. zostawiając kogoś powoli dajemy mu nadzieję, że jeszcze wrócimy, że to przejściowe. sprawiamy, że czeka na coś, co nie ma szans się wydarzyć. kto jak kto, ale on potrafił odchodzić. / smacker_
|
|
 |
śmierć jest ciekawa. ma to do siebie, że nie możesz ani się z niej ucieszyć, ani jej żałować. niektórzy się jej boją. innych niesamowicie do niej ciągnie. śmierć to paradoksalnie najciekawsza część życia. / smacker_
|
|
|
|