 |
chore? tak na prawdę, to nie jest tak, że z nim jest problem, tylko ze mną. usilnie wyszukuję w nim coś co doprowadzi mnie do szału i sprawi, że jeszcze bardziej będę miała go dosyć. za wszelką cenę próbuję go do siebie zniechęcić. nie będzie ze mną szczęśliwy, dlatego lepiej aby już teraz ode mnie odszedł. chociaż z drugiej strony, chcę aby wciąż był. kiedy go nie ma, jest dobrze, jakoś szczególnie się tym nie przejmuję, a na pytanie o kolejne spotkanie szukam wymówki. ale kiedy już jesteśmy razem, wszystko staje się bardziej kolorowe, nie chcę aby to się kończyło. odprowadza mnie do domu i znowu mam go dosyć. nie dziwię się, że nie rozumiesz mojej postawy wobec niego, bo sama się w tym gubię. chciałabym dać nam szansę, ale nie mogę, ciągle coś mnie przed tym powstrzymuje. on nie jest ideałem o którym śnię każdej nocy. to nie z jego imieniem kładę się do łóżka żegnając dzień. to nie on. przepraszam
|
|
 |
Kiedy patrzę w niebo, widzę Twój uśmiech, jest mi lepiej. / Endoftime.
|
|
 |
W swych wielkich dłoniach trzyma moje tak maleńkie i kruche serce. / Endoftime.
|
|
 |
nie możesz być ze mną tylko wtedy, gdy wspinam się ku górze. musisz być ze mną nawet wtedy, gdy z ogromną prędkością spadam w dół - wtedy jesteś prawdziwy, wtedy jesteś mój, wtedy jestem w stanie zrobić dla Ciebie wiele. || kissmyshoes
|
|
 |
nie pójdę z Tobą do opery, ale zabiorę Cię na taki koncert, po którym nie będziesz w stanie mówić. nie zjem z Tobą kolacji w restauracji, ale nauczę się dla Ciebie gotować nawet najtrudniejsze danie. nie wyślę Ci listu miłosnego, ale zadzwonię wieczorem, by słuchać jak oddychasz. nie będę tą o której marzysz, ale najlepszą wersją samej siebie - tyle mogę zaoferować. || kissmyshoes
|
|
 |
jestem ciężkim człowiekiem, wiesz przecież - a mimo to wymagasz ode mnie tak wiele. wiesz, że często myślę "tak", gdy mówię "nie", i na odwrót. masz świadomość tego, że lubię być dziecinna, a wkurzasz się o to na mnie. wiesz, że przyjaciół stawiam w życiu na pierwszym miejscu, i, że gdybym musiała stanąc przed wyborem między Tobą a Nimi, usłyszałbyś "spierdalaj tam skąd przyszedłeś". wiesz, że jak kocham to całą sobą, i , że jestem wtedy strasznie bezbronnym człowiekiem. wiesz, że cenię sobie odrobinę wolności, i nie spowiadam się z każdego ruchu. wiesz jaka jestem, a się wkurwiasz. i wiesz, mam jedną zasadnę - albo bierzesz mnie taką jaka jestem, albo odwróć się, idź i nie wracaj, bo nie żyję sztucznością, wybacz. || kissmyshoes
|
|
 |
duszę się. dławię się każdym kolejnym tlenem. moje ciało buntuje się przeciwko kolejnym dniom diety. nie jestem w stanie już codziennie ćwiczyć. oczy zaczynają schnąć od braku snu. ręce nie przestają drżeć. kolana coraz częściej uginają się, powalając mnie na ziemię. cienie pod oczami robią się coraz większe i wyraźniejsze. nie potrafię się na niczym skoncentrować. jestem nadwrażliwa i szybko wybucham. nie potrafię już normalnie funkcjonować wśród ludzi. potrzebuję coraz większej dawki środków przeciwbólowych aby przeżyć kolejny dzień. jeden papieros to stanowczo za mało. patrzą na mnie i co widzą? mówią mi, że wyładniałam, że jestem piękna. nie wierzę im, jak takie coś może być ładne? ślepcy. albo najnormalniej kłamią. nie można widzieć takich rzeczy we wraku. chodzę, uśmiecham się, wykonuję wszystkie podstawowe czynności. ale w środku już dawno umarłam. a teraz także moje ciało dąży do tego stanu.
|
|
 |
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
 |
Mogę Cię porwać, zabrać na koniec świata i być szczęśliwy już zawsze?
|
|
 |
ma do mnie ciągłe pretensje. idealnie potrafi doprowadzić mnie do granic złości, stwarzając kolejny problem. krytykuje moje zachowania i nawyki. nie potrafi zaakceptować mojej fascynacji piercingiem. chwilami mam tego serdecznie dosyć. chcę wszystko zakończyć, odejść od niego i wreszcie mieć święty spokój. ale nie mogę. mimo tego jak bardzo irytujący potrafi być, wciąż chcę aby był częścią mojego życia. chcę spotkać się z nim w czwartek, piątek i każdy możliwy dzień. wyjechać razem gdzieś daleko, albo po prostu przejść się nad jezioro lub plac zabaw. chcę żeby był obok, bo coraz bardziej uzależniam się od jego miłości.
|
|
|
|