 |
Sprawiasz że mogę wszystko.
|
|
 |
koniec pierdolenia o tym, czego nie ma.
|
|
 |
wiem, jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył.
|
|
 |
nie warto przejmować się tym , czego nie masz.
|
|
 |
''Trzymam dystans. Ale ty nadal zwracasz moją uwagę.''
|
|
 |
Wychylasz się nieco i spoglądasz w przód. Tak, to Twoja przyszłość. Uśmiechasz się i zaciskasz swoje palce nieco mocniej na Jego dłoni. - Jesteś, jesteś tam! - krzyczysz Mu do ucha z wyraźną ulgą na twarzy. Siedzicie we własnym pociągu, który wciąż gna na przód. Czasem występują sprzeczki i wtedy - zmieniacie wagony. Rozdzielacie się na moment, puszczacie swoje dłonie, ale mimo tego, że osobno: to tak naprawdę przez cały czas razem. Nie możecie dopuścić, aby wtedy, gdy ktoś rzuci przeszkody na drogę - doszło do rozpadu serc. Aby Wasze życie zmieniło drogi i rozjechało się w dwie różne strony świata. Rzeczywistość potrafi być brutalna, wypełniona tłumem ludzi, którzy lubią wciąż coś burzyć zamiast budować. Sęk w tym, aby walczyć o siebie nawzajem do upadłego - nawet, gdy rozleje się potok, raniących słów, powróci przeszłość, teraźniejszość wbije parę sztyletów w klatkę piersiową - walczcie o Waszą przyszłość. /happylove
|
|
 |
"Chodźmy gdzieś. Daleko, z dala od świateł miasta. Tam, gdzie nie ma ludzi. Gdzie tylko drzewa będą pochylać się nad nami, kiedy będę śpiewał Ci moją ulubioną piosenkę. Gdzie tylko księżyc będzie się zastanawiał dlaczego wyciągnąłem Cię o tej godzinie z domu. Chodźmy tak, gdzie nie ma dróg, są tylko polne ścieżynki. Chodźmy gdzieś, gdziekolwiek. Byle z dala od trosk. Z dala od smutku, głupich, niepotrzebnych myśli i perfidnie wkradających się do głowy wspomnień.
Chodźmy gdzieś. Gdziekolwiek. Byle daleko. Byle razem."
|
|
 |
Czasem nie można wygrać. Ale nigdy nie wolno się poddawać.
|
|
 |
za każdym razem, kiedy Cię widzę, nie mogę wyjaśnić co czuję w środku .
|
|
 |
I ten jego cholernie słodki uśmiech, który doprowadza mnie do szaleństwa.
|
|
 |
nawet Cię dobrze nie znam, a już sprawiasz, że płaczę.
|
|
|
|