 |
Bo myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje
wyłącznie po to, żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich?”
|
|
 |
Myślałem, że bez ciebie umrę, i chyba umarłem.
|
|
 |
Stałem z tobą w przedpokoju z rzeczami
ostatni raz tuląc Cię tak, że mogłem zedrzeć z ciebie skórę.
|
|
 |
Kiedyś umiałem, gdy spałaś, wykleić twój cały pokój
Kartkami z napisanymi zdaniami „jesteś cudem”
|
|
 |
Pamiętasz pierwszy poranek, który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt?
|
|
 |
Mieliśmy słodkie chwile, słony pot.
Dziś mamy kwaśne miny, gorzkie żale.
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot.
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało, kochanie?
|
|
 |
Pozwól mi oddać się bez cienia wątpliwości. Dryfując nie rozpoznaję marzeń. Coraz bardziej księżyc przysłania noc. Nadal nie rozpoznaję Ciebie we mgle. A może jesteś złudzeniem, które budzi mnie każdego ranka, aby przypomnieć że istniejesz. Nie zabieraj mi marzeń, tylko one mi pozostały.
|
|
 |
"Namaluj mi tęczę, a może wtedy barwy powrócą. "
|
|
 |
Historie splatają się ze sobą, jedna przed drugą gonią się nawzajem, która najbardziej zaboli. Łzy wylane pokrywają się ze śmiechem. Pytania bez końca, domniemania bez wyjścia. Dlaczego po prostu nie można zapomnieć?
|
|
 |
Jak w kalejdoskopie zmienia się życie, zanim się obejrzysz znajdziesz się po drugiej stronie
|
|
|
|