 |
|
nie mów, że jesteś spokojny jeśli krzyczysz. Nie mów, że radzisz sobie z nałogiem skoro bierzesz tego coraz więcej. Nie mów, że znaczę cokolwiek skoro za każdym razem ważniejsi są kumple. Nie mów, że jesteś szczery skoro właśnie skłamałeś. Nie mów że kochasz, bo tak nie jest.
|
|
 |
|
Znasz to uczucie, kiedy wiatr wieje Ci w twarz jak idziesz, i łza płynie po policzku, nie myślisz o wstydzie. I gryziesz wargi, czujesz smak krwi na dziąsłach, nie walczą tylko martwi, coś warci są tylko w książkach. / Pyskaty.
|
|
 |
|
ściskając jego rękę i czując gorący oddech na karku byłam pewna, że czas jest po naszej stronie. byłam pewna, że nie zaprzepaścimy tych wszystkich dni w ciągu, których budowaliśmy to obezwładniające i uzależniające uczucie. wystarczył jednak lekki podmuch wiatru, aby zburzył się mur jakim odgrodziliśmy się od reszty świata. nagle czas przyśpieszył i odjął nam po kilka lat życia tłumacząc się, że razem przetrwalibyśmy dwukrotnie więcej, a tak, samotność i ból spowodowany tęsknotą nas udusi
|
|
 |
|
Jak mam odnaleźć siebie, jak sam zostałem w Tobie.
|
|
 |
|
Kiedy już zapomnisz obiecuję, że będę pamiętał za nas oboje.
|
|
 |
|
Nareszcie dotykają mnie właściwe dłonie
|
|
 |
|
Skąd obojętność , która każe mi stać ?
|
|
 |
|
Prędzej czy później na pewno coś się stanie, ja wtedy powiem : spierdalaj mam wyjebane./Czosnek
|
|
 |
|
W tej chwili potrzebuje tego dotyku, dotyku który goił wszystkie rany, uśmierzał ból, przyprawiał o dreszcze, sprawiał że nic innego sie nie liczyło. Potrzebuje dotyku którego już nie ma, bo wolał odejść, zostawić moje ciało na pastwe losu,zabrał ze sobą melodie głosu, która była rytmem bicia serca, mojego serca.
|
|
 |
|
Próbowałem już wszystkiego, zatracałem się w alkoholu, sięgałem do dragi, zamykałem się w pokoju gdzie potrafiłem przesiedzieć w samotności kilka dni, kiedy już z niego wychodziłem lądowałem na imprezach kończących się mocnym zgonem, stawiałem na mocną adrenalinę i wysokie ciśnienie. Próbowałem wszystkiego, co choć na chwilę, pozwalało odłączyć się od szarej, ciężkiej rzeczywistości.
|
|
|
|