 |
Spróbuj mnie rozgryźć, co teraz robię? Mimowolnie i natrętnie oczekuję znaku, pieprzonego punkciku, który zabłyśnie, powie mi cokolwiek, który przerwie ciszę, milczenie, który otworzy nam usta i doda odwagi, musimy to wyjaśnić, w przeciwnym razie zwariuję, odpuszczę i pozbędę się wszystkiego, zniszczę każdą nawet najmniejszą rzecz, odwrócę się od wszystkich, codziennie widzę, jak wielki ból sprawia im mój obecny stan, przerwę to. A Ty bądź z nią, niekoniecznie tak wiernie, jak kiedyś, niekoniecznie tak blisko, jak przy mnie, wiem, już nie potrafisz. / nieracjonalnie
|
|
 |
wyciągasz wnioski patrząc na to jak się zachowuję. jesteś pewna, że to wszystko co robię jest prawdą, jest tym co czuję. dobrze wiesz, że umiem udawać, ile razy cieszyłem się mając na policzkach ciche łzy? pomimo tego, dalej wierzysz w mój uśmiech i pewną postawę na ulicy, kiedy tak naprawdę mam ochotę skulić się w kłębek, żeby nie patrzeć na ten śnieg, na tych ludzi, na tą obłudę i fałsz, bądź wykrzyczeć w górę, że mam dość i w końcu pójdę tam i komuś z stamtąd dopierdolę, bo ile można robić ze mnie szmatę przez to, że zapomniałem zabezpieczyć się większą dawką i poczułem coś. widzisz jak stoję w towarzystwie, śmieję się, choć patrzę im na twarze i myślę jak bardzo mnie nie znają. widzisz mnie jak piję, czy jaram, czasem coś wciągnę, nazywasz gówniarzem, trudno, jestem gówniarzem, który nie potrafi żyć, nie potrafi być idealny, ale potrafi kochać. /cebus
|
|
 |
nowy cel do zrealizowania: skoczyć ze spadochronem.
|
|
 |
|
Jeśli istnieje piekło, to pewnie jeszcze się zobaczymy.
|
|
 |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz krwią.A serce,które utożsamia się z posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa zapanowała w nim i nie szybko nastąpi odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od środka,całe wnętrze pomału staję się jednym wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia we mnie,a w moich oczach iskier szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z punktu biologicznego,trochę poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?Czy to ma sens?Nie ma./cebus
|
|
 |
'kiedy patrzę w Twoje oczy zmęczone, jak moje, chciałbym znów upić się dziś wieczorem, jak co dzień, urwać film, nie pamiętać, że nabroję cokolwiek, pada deszcz, kocham Cię i tu stoję, jak pojeb. mówisz jesteś gówniarz i nie umiesz żyć w parze. mówię, jestem gówniarz i mam wyjebane.'
|
|
 |
nadal nie potrafię odróżniać, co jest Twoje, a co moje, wszystko wydaje mi się takie nasze.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mogłabym pić, pić każdego wieczora do samego rana, mogłabym bywać w sklepie tylko po alko, mogłabym podkradać fajki, palić jeden za drugim, bez ograniczeń, mogłabym robić to wszystko i oczekiwać końca, przecież do tego dążę. Nie piję, tylko raz w ustach miałam papierosa, mam człowieka, który jest w pewien sposób moim nałogiem, nie potrzebuję więcej, i tak upadnę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Miał rację - zawsze będę do Niego wracać. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wywoływał dreszcze na moim ciele każdym dotknięciem, sposobem, w jaki wypowiadał każde słowo sprawiał, że zakochiwałam się w nim kilka razy dziennie, każdego razu bardziej, a gdy patrzył miałam wrażenie, że jestem w miejscu, gdzie nie ma bólu, świat jest piękny, a ludzie nie umierają. Tak bardzo wpływał na moje życie. / nieracjonalnie
|
|
|
|