|
Jestem w dziwnym punkcie, w ciężkim do określenia etapie, w jakiejś gierce, programie, nie wiem, co tu robię i jak długo to potrwa, nie wiem co jest tego celem, co jest na końcu, nie mogę podjąć żadnej decyzji, ktoś decyduje za mnie, cholera, popełnia błędy, niszczy wszystko, nie mogę go zatrzymać, powiedzieć, że ja jestem w stanie jeszcze funkcjonować, mimo wielu ran, o których pewnie wie, muszę go uprzedzić przed najgorszym. / nieracjonalnie
|
|
|
Obawiam się, że już niedługo zacznie mi całkowicie poważnie przeszkadzać to, że ma Ciebie inna kobieta. / nieracjonalnie
|
|
|
Ja przecież tak naprawdę nawet nie wiem kim dla Ciebie byłam. Nigdy mi tego nie powiedziałeś, nie okazałeś, nie pozwoliłeś odczuć. / nieracjonalnie
|
|
|
I nadal będziesz mój, bo całowałam Twoje usta, bo dotykałam Twoich ramion, bo czułam Twoje ciepło, bo byłeś bliżej niż wszyscy inni. / nieracjonalnie
|
|
|
Nie znikniesz z mojego życia tak łatwo, jak ja zniknęłam z Twojego. / nieracjonalnie
|
|
|
I nie wiem już, co mam robić, czuję wzrok wszystkich, słyszę głos tłumu i każdy głos z osobna, granica mojego spokoju za chwilę pęknie, nie mogę powiedzieć prawdy, nie mogę przyznać się do uczucia, które jest karane przez tych cholernych ludzi i moja rodzina, jak nigdy, prawie odwrócona ode mnie, patrzy i oczekuje wyjaśnień, jak gdybym popełniła jakąś zbrodnię, i nie mogę uwolnić od siebie myśli, że nigdy nie będziesz mógł złapać mnie za rękę, nigdy nie będziesz mógł objąć mnie w talii, przygarnąć w swoje ramiona, nigdy nie będziesz mógł mnie publicznie pocałować, zawsze w ukryciu, zawsze w strachu, tajemnice, sekrety, nigdy nie będziesz mógł wyjawić światu, że jestem Twoją miłością, jedyną. / nieracjonalnie
|
|
|
Oddam Ci więcej, niż będziesz chciał.
|
|
|
Chcę prawdziwej miłości, nie teraz, nie za chwilę, bez pośpiechu, może być za dziesięć lat, ale chcę bezgranicznej i wiernej, bez zmuszania, bez skomplikowanych pytań, bez osób trzecich, bez powodów do zazdrości i do oskarżania siebie nawzajem, chcę być najważniejszą i jedyną. Każdy tego pragnie.. / nieracjonalnie
|
|
|
Wybaczyłam sobie i wybaczyłam Jemu, jednak wciąż tęsknię, wciąż mam Go przed oczami, znów czuję, jakby dotykał mojej dłoni, milknę, i chyba oczekuję więcej, więcej, i wciąż chcę czegoś ponad to. / nieracjonalnie
|
|
|
można zwariować w tym domu, w samotności, pustej, ciemnej nicości, która chyba tylko czyha na mój upadek, na chociaż jedną łzę, załamanie, depresję, na wszystko, co niszczy i jest tu, oczekuje mojego końca, nikogo wokół, żadnych ludzi, dobrych, złych, nie ma nikogo, i wszystko się wali, wszystko przestaje się liczyć, jestem sama, do cholery, to straszny ból. / nieracjonalnie
|
|
|
nie bój się, jutro możesz nie mieć tej szansy. / nieracjonalnie
|
|
|
|