|
sylweeeeeeek zakleeeeeeepany ! dawać mi tu poniedziałek juuuuuuuuuuuuż !
|
|
|
wstaję rano, zapalam papieros,
do gardła spływa, nikotyny gorycz.
nie mam hajsu, mam w chuj problemów,
a kolejny papieros, to jedyna słodycz.
|
|
|
chciałbym zobaczyć nas i nie wypuścić już nas z rąk.
|
|
|
teraz już sam nic nie wiem,
nie wiem, nie wiem, co jest moim celem,
nie wiem, czy istnieje ten element, nie jestem pewien.
|
|
|
czasem stoję na balkonie, palę papierosy i mam dosyć,
patrzę na nich z góry - karykatury i głąby,
myślę wtedy co tu zrobić, by do nich nie dołączyć,
stać z boku, być autorem nie aktorem swego losu.
|
|
|
poczytam Ci z moich oczu, choć znasz je na pamięć.
|
|
|
uwielbiam ją za wszystko, nie chcę być bez niej. nigdy, ale nie boję się. wiem, że będzie zawsze.
|
|
|
oddech zgrać z jej oddechem, zasnąć w niej.
|
|
|
ale dawno mnie tu nie było. : o
|
|
|
i nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć na końcu i na początku jest samotność.
|
|
|
|