 |
Diabeł tu rabuje dusze. / Pih
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła jego promieni, ani tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
 |
Miejskie ścieki, ludzie na cudze cierpienia są ślepi.
Jakby ktoś im pozaszywał drutem kolczastym powieki. / Słoń
|
|
 |
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
 |
Życie potrafi ranić, jak ludzie którym ufamy.
Mimo, że obiecywali, że zawsze już będą z nami / Diox
|
|
 |
Przeszłość skasowałem pewnej nocy, tak po prostu.
Zostało po niej kilka oczywistych wniosków / Pelson
|
|
 |
Trzeba mieć odwagę, by zamiast biec zacząć cofać.
I mimo rozdartych serc, wszystko zbudować od nowa / Diox
|
|
 |
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Zaczynać wszystko od nowa, tak można bez końca
powracać, karmić złudzenia potem odtrącać. / Hukos
|
|
 |
Choć szeptałem Ci na ucho jesteś moją kokainą,
miłość to tylko chemia, pomyłka z serotoniną. / Hukos
|
|
 |
Z dziesięciu pięter w dół każdego pcha inny kamień, karzą Ci być Ikarem - trenuj powolne spadanie / Hukos
|
|
|
|