 |
mogłabym być Jego Aniołem Stróżem. mogłabym osłaniać Go własnym ciałem. mogłabym być przy Nim o każdej porze dnia i nocy. mogłabym za Niego zabić - gdyby tylko Bóg dał mu szanse przeżyć .. / veriolla
|
|
 |
często biorę do ręki garść tabletek, w drugiej trzymam wódkę. przyglądam się tym małym kapsułkom, i zastanawiam co byłby w stanie zrobić, gdybym wszystkie je połknęła. zastanawia mnie, czy w końcu dałyby mi ulgę - tę ulgę o której marzę od dawna, czy może zamknęłby mi oczy na zawsze, nie pozwalając już na jakiekolwiek cierpienie. i nagle przechodzi przeze mnie myśl : ' nigdy. nie masz prawa', bo przecież muszę żyć - musze żyć dla Nich, bo tylko ja trzymam ich przy życiu, i na dobrą sprawę tylko dla Nich tu jestem. / veriolla
|
|
 |
tylko Ty wiesz jak brzmi mój prawdziwy śmiech, ten najbardziej szczery, bez żadnych zahamowań. tylo Ty wiesz jak uwielbiam spać, jak muszę mieć ułożoną kołdrę i poduszkę, i co muszę mieć na sobie. tylko Ty wiesz jak mnie ogarnąć, gdy za dużo wypiję. tylko Ty wtedy odmawiasz alkoholu, by mnie pilnować. tylko Ty masz dla mnie otwarte drzwi zawsze - czy to dzień czy noc. tylko Ty wiesz dlaczego moje oczy bywają smutne. tylko Ty odgadniesz każde moje hasło. tylko Ty wiesz o mnie wszystko, i jeszcze trochę więcej. / veriolla
|
|
 |
i wiesz, w pewnym momencie myśli gubią tempo, w pamięć uderzają wspomnienia z chwil, w których wszystko czego pragnęłaś było jakby na wyciągnięcie dłoni, przeszłość i związany z nią całokształt powraca. po raz kolejny przez wyobraźnie przewija się jego uśmiech, tak wciąż nieustannie idealny, on będący gdzieś obok, ujmuje twoją dłoń w swej, przytrzymuje z całej siły przy sobie, a ty opierając się o jego klatę piersiową, z szeptem obietnic i jego delikatnym oddechem na ustach, zasypiasz. / endoftime.
|
|
 |
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
 |
i nagle z dnia na dzień zdałam sobie sprawę z tego, że już Go nie kocham. moje serce wypuściło emocje, pozwalając im odejść, a psychika ogarnęła, że nie jest już od Niego uzależniona. Nasze relacje spadły o jeden stopień - ten jeden, jedyny i cholernie ważny stopień - z pieprzonej miłości wróciliśmy do przyjaźni, którą kiedyś tak bardzo ceniliśmy. / veriolla
|
|
 |
jest lepiej. taki układ mi odpowiada. taki układ pozwala mi oddychać. / veriolla
|
|
 |
trzymaj się z daleka, bo ja ranię zbyt mocno - przez Niego.. / veriolla
|
|
 |
" gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć, to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć " / huczuhucz
|
|
 |
- zajmij się swoim facetem! - mój facet, to właśnie Twój facet. ogarnij co robi, gdy rzekomo 'ogląda mecz z kumplami' . / veriolla
|
|
|
|