 |
On nie pytał skąd te blizny i czemu je zasłania swetrem.
|
|
 |
Ta rana się nie goi, tylko boli jeszcze bardziej.
|
|
 |
Najgłębiej patrzą te oczy, które najwięcej płakały.
|
|
 |
każdy Twój gest, każdy Twój ruch, najmniejsze drgnięcie mam teraz przed oczami jakby to było w tym momencie
|
|
 |
wiem, że w głowie mam burdel, mam niepoukładane, chociaż staram się jak umiem, to raczej nie realne, żeby nagle wszystko unieść i ułożyć układankę, może kiedyś się nauczę, przestanę czuć się bezkarnie
|
|
 |
jego dłonie sprawiają że mam dreszcze. jego język sprawia że jęczę. pozwalam by robił ze mną wszystko. chcę być jego żoną, chcę być jego dziwką
|
|
 |
czasem myślę czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność
|
|
 |
albo wziąć garść tabletek, popić wódką jak najszybciej,
nie martwić się o nic, wyleczyć na sercu bliznę
|
|
 |
popełniam różne błędy, za które do dziś się wstydzę
|
|
 |
szkoda mi tych wszystkich, którzy mówią, że nie czują.
przykre jest to, że wciąż twierdzą, że miłość jest bzdurą.
|
|
 |
nie wstydź się uczuć, nie tędy droga.
nie bój się słowa, miłość to nie moda
|
|
 |
w jego oczach ona zawsze mogła znaleźć zrozumienie,
jego serce było miejscem, w którym mogła czuć się pewnie,
jego dłonie były ciepłe, uczucia najszczersze,
związek pełen troski, otoczony bezpieczeństwem
|
|
|
|