 |
I założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kucyk, nałożę na nogi ciepłe kapcie. Zjem całą tabliczkę czekolady, nie przejmując się dużą ilością kalorii. I tak wiem, że nie usłyszę energicznego pukania i Twojej twarzy w drzwiach. Dla kogo innego miałabym się stroić?
|
|
 |
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
 |
-Musisz przyjechac, potrzebuję pomocy! -Co się stało? -Mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść!
|
|
 |
I tak jak teraz nie ma to znaczenia, że zasypiamy byle gdzie, oddychamy tym co jest na "te" I od niechcenia mamy te marzenia, gdzie trochę jaśniej robi się i trochę cieplej...
|
|
 |
są chwile kiedy uśmiech przeszkadza.. wiesz jak jest. | kcd.
|
|
 |
uśmiechem witam dzień, choć jest nas już niewielu. nie każdy wie jak żyć, by radość dać drugiemu. nie wiemy co to strach - szczęście jest nam drogowskazem. chodź, chwyć mą dłoń. nauczę cię żyć w strefie marzeń. | kcd.
|
|
 |
a kiedy jeszcze raz wspomnisz o tym, ze tęsknisz za mną.. nie ręczę za siebie. | kcd.
|
|
 |
Kiedy tak bezczelnie się patrzysz, każdy cal mnie chce do ciebie podejść i zapytać czy czegoś chcesz. I uwierz, wolałabym, żebyś chciał.
|
|
 |
jestem zazdrosna o każdą dziewczynę którą kiedykolwiek przytuliłeś bo przez jeden moment miała w ramionach cały mój świat.
|
|
 |
Siedzę sobie w dresach, w okropnym podkoszulku w paski, słucham jakiś zamulających piosenek i myślę o Tobie, wiesz?
|
|
 |
Potrafiła uśmiechać się mimo wszystko. I to jak! Uśmiechać oczami. Nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. Bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jej nadzieja.
|
|
 |
najważniejszy facet dla niej teraz był skończonym draniem.
|
|
|
|