 |
godzina 15:02 rozpierdala chyba mnie zaraz wybijam do łóżka i taka moja puszka ./ arek
|
|
 |
` , siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. to wszystko gdzieś przepadnie. niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. nie dostanie już drugiej szansy na życie. wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować.. . / . | yo_ziom
|
|
 |
` , byliśmy dla siebie jak brat i siostra - wszystko razem,
zawsze i wszędzie. praktycznie byliśmy nierozłączni. a dziś ?
dziś po tym wszystkim co mi zrobiłeś ,
przychodzisz z ponownie wytatuowanym 'semper fidelis' ,
mówiąc , że chcesz wszystko naprawić.
daj spokój, jedna dziara niczego nie zmieni.. . / . | yo_ziom
|
|
 |
` , pamiętam, każdy jego dotyk. przytulenie, pocałunek. wymowę każdego słowa, każdą rysę jego twarzy, każdy jego gest. pamiętam jego śmiech i zimny ton. pamiętam kiedy starał się być romantykiem, ale nigdy mu to nie wychodziło. pamiętam jak mnie budził co rano, jak zasypiało się w jego ramionach. pamiętam których perfum używał czy które z moich lubił najbardziej. pamiętam, z którymi rzeczami nie lubił się rozstawać. pamiętam jego zieloną bluzę, której tak nie lubiłam. pamiętam wszystko i o niczym nigdy nie zapomnę. on jest we mnie, jest moją częścią. . / . | yo_ziom
|
|
 |
Miłość jest jak ufo- nie istnieje.
|
|
 |
nie piszesz ze mną jak dawniej.
oddaliliśmy się od siebie. i to w ch*j.
|
|
 |
Nie kilometry dzielą ludzi, lecz obojętność .
|
|
 |
biegł za nią. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczał, jednak nadal szła przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknęła tylko w odpowiedzi. tracił nadzieję na to, że kiedykolwiek Ją dogoni. tym bardziej, że będzie chciała z Nim rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosił, totalnie bezradny. zatrzymała się, i odwróciła. - co wyjaśnić? widziałam. wszystko widziałam. jak mogłeś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jej oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Ją dogonił, miał szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było go stać. podszedł do Niej, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedziała, odpychając Go od siebie. usiadł na chodniku, i patrzył jak odchodziła. spieprzył wszystko.
|
|
 |
Pamiętaj że umrzesz w ustach to jest proste,niczego się nie boję ale strach przed morte
są podróże w życiu ale ona jest portem,dziś wiem wszystkie drogi prowadzą do morte.
|
|
 |
Wmoim śnie byłeś zawsze najważniejszą osobą,
byłeś moim królewiczem, moim panem i podporą.
Najwspanialszym szczęściem jakie mogło spotkać mnie,
czekałam nadal czekam całe noce no i dnie..
Kiedy wrócisz powiesz kocham ,dotkniesz dłonią delikatnie
moje życie znów nabierze barw i Ty nim zawładniesz.
Byłeś dla mnie jak narkotyk, uzależniał mnie Twój dotyk.
Teraz już rozumiem, że jesteś moim nałogiem.
Jesteś dla mnie wszystkim, nie potrafię dłużej tak.
Pamiętasz gdy odszedłeś? Roz**bał mi się świat.
I teraz już rozumiem, że wszystkiego jesteś wart.
Me serce nadal kocha, ale Ciebie teraz brak.
stoisz, widzisz jak płacze. myśli przepełnione żalem.
w Twoich oczach zapytanie, czemu Ciebie pokochałem.
takie chwile zabijają mnie od środka.
Popatrz na mnie, znów mnie ranisz.
Nie mów, że mnie nie rozumiesz.
Nie rozumiesz bo nie chcesz,
ale to co ja czuje wyleje krwią i stąd odejdę.
twoje stanowcze ' odjedz ' brzmi jak oczywisty rozkaz.
Wycofam się, a Ty szczęśliwym pozostań.
|
|
|
|