 |
|
życie,
nie odchodź jeszcze,
umrę kiedy odejdziesz
|
|
 |
|
są takie noce, kiedy świat się kończy
|
|
 |
|
cisza, przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń, cisza przyjacielu, nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli
|
|
 |
|
kiedyś przestanę cię kochać, odejdę na palcach jak złodziej
|
|
 |
|
najgorsze są domysły, bo domyślam się, że wcale nie tęsknisz
|
|
 |
|
znowu smutek ogarnia, rzeczywistości dupy dała
|
|
 |
|
sama nie wiem kim jestem w twoich oczach, może mnie w nich nie ma i spokojnie śpisz po nocach
|
|
 |
|
milczenie jest tym przez co się nie układa nam, mów co myślisz a może się w końcu nam uda dogadać
|
|
 |
|
powiedz, że mnie kochasz, jeśli nie, okłam mnie
|
|
 |
|
jestem pierdolonym złodziejem, kradnę nadzieje
|
|
 |
|
moje serce jest tobą wypełnione po brzegi
|
|
 |
|
odnaleźć takie oczy, w których potrafisz dostrzec swoje
|
|
|
|