głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika quers

Już myślałam  że mi przeszło całe uczucie do niego  że nareszcie sie odkochałam. Było dobrze  zaczęłam pisać z innymi chłopakami  sądziłam  że jestem już szczęśliwa i że on wcale nie jest mi do szczęścia potrzebny. Jednym słowem miałam wyjebane na niego i na tę całą miłość  którą on  podobno  darzy kogoś innego. I żyłam tak sobie z dnia na dzień  nie przejmując się już niczym i ciesząc się zwykłymi drobnostkami  aż tu pewnego dnia budzę się i stwierdzam  że tak po prostu mi go brakuje i dalej go kocham. Tak nagle. Przychodzi znikąd i znowu powtarza się ten sam schemat  który był po rozstaniu. Teraz śmiało mogę stwierdzić  że nigdy go nie zapomnę  nawet nie wiem jak bym chciała  bo wspomnienia po nim zawsze będą wracać.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 29 kwietnia 2013

Już myślałam, że mi przeszło całe uczucie do niego, że nareszcie sie odkochałam. Było dobrze, zaczęłam pisać z innymi chłopakami, sądziłam, że jestem już szczęśliwa i że on wcale nie jest mi do szczęścia potrzebny. Jednym słowem miałam wyjebane na niego i na tę całą miłość, którą on, podobno, darzy kogoś innego. I żyłam tak sobie z dnia na dzień, nie przejmując się już niczym i ciesząc się zwykłymi drobnostkami, aż tu pewnego dnia budzę się i stwierdzam, że tak po prostu mi go brakuje i dalej go kocham. Tak nagle. Przychodzi znikąd i znowu powtarza się ten sam schemat, który był po rozstaniu. Teraz śmiało mogę stwierdzić, że nigdy go nie zapomnę, nawet nie wiem jak bym chciała, bo wspomnienia po nim zawsze będą wracać. / charakterystycznie

Zobaczyłam dziś ich razem  przytulających się i całujących namiętnie. Nie pytaj co czułam. Okropne uczucie. Ale jeśli chcesz wiedzieć  jesteś aż tak ciekawski to proszę  wyobraź sobie jak dostajesz mocne uderzenie w policzek  potem następuje po tym chwila ciszy  a później spada na ciebie 100kg ciężar. Boli prawda? Cholernie boli. Więc przełóż go sobie nie na ból fizyczny  a ból psychiczny. Następnie postaraj się wyobrazić  co wtedy poczułam. Tak  powinnam się cieszyć  że jest szczęśliwy  ale nie mogę  nie potrafię  chociaż próbowałam. Wmawiałam sobie  że tak powinno być  że skoro ja mu nie dawałam szczęścia  to niech ona mu da. Ale cholera  to tylko zbędne wmawianie  które nic nie daje. Bo za każdym razem kiedy ich zobaczę  tak szczęśliwych i tak zakochanych  boli tak samo  a nawet coraz bardziej.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 29 kwietnia 2013

Zobaczyłam dziś ich razem, przytulających się i całujących namiętnie. Nie pytaj co czułam. Okropne uczucie. Ale jeśli chcesz wiedzieć, jesteś aż tak ciekawski to proszę, wyobraź sobie jak dostajesz mocne uderzenie w policzek, potem następuje po tym chwila ciszy, a później spada na ciebie 100kg ciężar. Boli prawda? Cholernie boli. Więc przełóż go sobie nie na ból fizyczny, a ból psychiczny. Następnie postaraj się wyobrazić, co wtedy poczułam. Tak, powinnam się cieszyć, że jest szczęśliwy, ale nie mogę, nie potrafię, chociaż próbowałam. Wmawiałam sobie, że tak powinno być, że skoro ja mu nie dawałam szczęścia, to niech ona mu da. Ale cholera, to tylko zbędne wmawianie, które nic nie daje. Bo za każdym razem kiedy ich zobaczę, tak szczęśliwych i tak zakochanych, boli tak samo, a nawet coraz bardziej. / charakterystycznie

Rzadko daję komuś drugą szansę  zwłaszcza kiedy ta osoba mnie cholernie zraniła. Ale wiesz? Szczerze mogę powiedzieć  że kiedy byś podszedł do mnie i zaproponował byśmy zaczęli od nowa  zapominając o przeszłości. Zgodziłabym się. Od razu rzuciłabym ci się na szyję obcałowując cię po twarzy i szyi. Nawet nie zastanawiałabym się nad tym  co robię. Byłabym po prostu szczęśliwa  że znów bym cię przy sobie miała. Nikt inny by mnie nie interesował. Te wszystkie osoby  które by prawiły mi kazania i mówiły  że i tak wszystko skończy się na tym  że znów będę płakać   nie obchodziłyby mnie. Ważne  że ty byś był przy mnie. Przyszłość by mnie nie interesowała. Nawet jeśli bym miała cierpieć   wybaczyłabym ci  tylko proszę wróć  błagam.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 29 kwietnia 2013

Rzadko daję komuś drugą szansę, zwłaszcza kiedy ta osoba mnie cholernie zraniła. Ale wiesz? Szczerze mogę powiedzieć, że kiedy byś podszedł do mnie i zaproponował byśmy zaczęli od nowa, zapominając o przeszłości. Zgodziłabym się. Od razu rzuciłabym ci się na szyję obcałowując cię po twarzy i szyi. Nawet nie zastanawiałabym się nad tym, co robię. Byłabym po prostu szczęśliwa, że znów bym cię przy sobie miała. Nikt inny by mnie nie interesował. Te wszystkie osoby, które by prawiły mi kazania i mówiły, że i tak wszystko skończy się na tym, że znów będę płakać - nie obchodziłyby mnie. Ważne, że ty byś był przy mnie. Przyszłość by mnie nie interesowała. Nawet jeśli bym miała cierpieć - wybaczyłabym ci, tylko proszę wróć, błagam. / charakterystycznie

Dzisiaj mogę powiedzieć jedynie o sobie  że przegrałam. Przegrałam. Pogubiłam się. Spadłam na dno. Stoczyłam się. Odpadłam z gry. Tak  to jedyne co dziś mogę powiedzieć. To smutne  prawda? Ale tak jest. Nie chce mi się żyć  mówić  wykonywać jakichkolwiek czynności. Stałam się wrakiem. Jakimś pierdolonym wrakiem. Najchętniej odeszłabym stąd  nie pozostawiając po sobie nic. Odejść  tak cichutko  by nikt o tym nie wiedział  by nikt nawet nie zauważył. Ale boję się. Na samą myśl o popełnieniu samobójstwa  cholernie się boję. Sama nie wiem czemu. Po prostu cholernie mnie to przeraża. Tak  tchórz ze mnie  wiem o tym.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 29 kwietnia 2013

Dzisiaj mogę powiedzieć jedynie o sobie, że przegrałam. Przegrałam. Pogubiłam się. Spadłam na dno. Stoczyłam się. Odpadłam z gry. Tak, to jedyne co dziś mogę powiedzieć. To smutne, prawda? Ale tak jest. Nie chce mi się żyć, mówić, wykonywać jakichkolwiek czynności. Stałam się wrakiem. Jakimś pierdolonym wrakiem. Najchętniej odeszłabym stąd, nie pozostawiając po sobie nic. Odejść, tak cichutko, by nikt o tym nie wiedział, by nikt nawet nie zauważył. Ale boję się. Na samą myśl o popełnieniu samobójstwa, cholernie się boję. Sama nie wiem czemu. Po prostu cholernie mnie to przeraża. Tak, tchórz ze mnie, wiem o tym. / charakterystycznie

Nie rób mi tego. Proszę. Nie rań mnie już więcej. Błągam. Zrób to dla mnie. Przecież kiedyś coś nas łączyło. Może dla ciebie to nie było znaczące  ale kimś  do cholery  dla ciebie byłam  prawda? Więc więcej mnie już nie rań. Doskonale widzisz jak cierpię przez nasze rozstanie  a ty przysparzasz mi jeszcze więcej kłopotów i sprawiasz  że się gubię. Ja! Dziewczyna  która z każdym dosłownie problemem sobie radziła  do cholery  z każdym. Aż nagle pojawiasz się ty i się gubię  miotam  nie wiem co robić  pragnę krzyczeć ale nie mogę  szaleję dosłownie z rozpaczy. Zrób to dla mnie  dla mojego poranionego serca i nie pokazuj jaki jesteś z nią szczęśliwy  proszę.   charakterystycznie

charakterystycznie dodano: 29 kwietnia 2013

Nie rób mi tego. Proszę. Nie rań mnie już więcej. Błągam. Zrób to dla mnie. Przecież kiedyś coś nas łączyło. Może dla ciebie to nie było znaczące, ale kimś, do cholery, dla ciebie byłam, prawda? Więc więcej mnie już nie rań. Doskonale widzisz jak cierpię przez nasze rozstanie, a ty przysparzasz mi jeszcze więcej kłopotów i sprawiasz, że się gubię. Ja! Dziewczyna, która z każdym dosłownie problemem sobie radziła, do cholery, z każdym. Aż nagle pojawiasz się ty i się gubię, miotam, nie wiem co robić, pragnę krzyczeć ale nie mogę, szaleję dosłownie z rozpaczy. Zrób to dla mnie, dla mojego poranionego serca i nie pokazuj jaki jesteś z nią szczęśliwy, proszę. / charakterystycznie

wszyscy napiszą. tylko nie on.

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

wszyscy napiszą. tylko nie on.

Do końca nie rozumiem tego  że patrzysz  ale za chuja nie zagadasz.

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

Do końca nie rozumiem tego, że patrzysz, ale za chuja nie zagadasz.

Jakim cudem  wszystko może być na miejscu? Skoro ty masz w dupie  to co mamy w sercu.

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

Jakim cudem, wszystko może być na miejscu? Skoro ty masz w dupie, to co mamy w sercu.

Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej  ale nie robisz nic  by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka  która Ci przeszkadza. Masz nadzieję  że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie  już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani  prawda? Zatrzymaj się choć na chwilę  usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: po co żyjesz?

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie, już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani, prawda? Zatrzymaj się choć na chwilę, usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: po co żyjesz?

To był rok który czule wspominam. Wiele wspólnych akcji  stałe miejsca  znany na pamięć harmonogram dnia drugiej osoby  znaliśmy siebie na pamięć  wszystko robiliśmy razem  nawet jak taką głupotę jak miesięczne wagary  codziennie spontaniczne i spędzanie ich praktycznie w jednym miejscu. Wspólne zainteresowania. Potem przyszło zazdroszczenie szczęścia. Odsuwanie się się od siebie. Następnie akcja z sądem gdzie staliśmy po przeciwnych stronach. A teraz? Żal  rozpacz z jego strony  prośby o drugą szansę. I co ja mam zrobić? Brakuje mi go  ale nie potrafię utrzymywać z taką osobą kontaktu.

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

To był rok który czule wspominam. Wiele wspólnych akcji, stałe miejsca, znany na pamięć harmonogram dnia drugiej osoby, znaliśmy siebie na pamięć, wszystko robiliśmy razem, nawet jak taką głupotę jak miesięczne wagary, codziennie spontaniczne i spędzanie ich praktycznie w jednym miejscu. Wspólne zainteresowania. Potem przyszło zazdroszczenie szczęścia. Odsuwanie się się od siebie. Następnie akcja z sądem gdzie staliśmy po przeciwnych stronach. A teraz? Żal, rozpacz z jego strony, prośby o drugą szansę. I co ja mam zrobić? Brakuje mi go, ale nie potrafię utrzymywać z taką osobą kontaktu.

Wiesz kiedy naprawdę mnie stracisz? Kiedy wstaniesz rano i będziesz wiedział  że nie możesz zadzwonić  bo nie odbiorę. Spotkasz mnie na ulicy  podejdziesz do mnie i uśmiechniesz się. Po chwili podejdzie do mnie maleńki chłopiec  a ja powiem: synku przywitaj się z Panem. W wózku będzie siedziała moja mała córeczka  o której tak zawsze marzyłam. Będę się uśmiechać  ale moje oczy będą bardzo smutne. Po czym odwrócę się do męża  który docenił to  co ma i powiem: chodźmy już. Spojrzysz ze zdziwieniem. Bo kobieta wybaczy wszystko  oprócz tego  że się jej nie kocha.

kinia10107 dodano: 28 kwietnia 2013

Wiesz kiedy naprawdę mnie stracisz? Kiedy wstaniesz rano i będziesz wiedział, że nie możesz zadzwonić, bo nie odbiorę. Spotkasz mnie na ulicy, podejdziesz do mnie i uśmiechniesz się. Po chwili podejdzie do mnie maleńki chłopiec, a ja powiem: synku przywitaj się z Panem. W wózku będzie siedziała moja mała córeczka, o której tak zawsze marzyłam. Będę się uśmiechać, ale moje oczy będą bardzo smutne. Po czym odwrócę się do męża, który docenił to, co ma i powiem: chodźmy już. Spojrzysz ze zdziwieniem. Bo kobieta wybaczy wszystko, oprócz tego, że się jej nie kocha.

Tak naprawdę tęsknisz za Nim  ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność  chciałabyś żeby było tak  jak kiedyś. Bo jeszcze rok temu  w ten ciepły kwiecień On tutaj był. Siedział tuż obok. Obejmował. Był  a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu  siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką  wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem  który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim  z nadzieją  że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce  które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz  że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała  nigdy nie cofniesz się w przeszłość?   yezoo

charakterystycznie dodano: 28 kwietnia 2013

Tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. Bo jeszcze rok temu, w ten ciepły kwiecień On tutaj był. Siedział tuż obok. Obejmował. Był, a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość? [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć