 |
uczę się jak opanować emocje, nie idzie mi najlepiej, te nasze sprzeczki, kłótnie, odmienne zdania zabierają mi nadzieje na lepsze jutro, nie radzę sobie z tym że jesteśmy tak różni a tak od siebie zależni.
|
|
 |
zaprowadzę Cię gdzie wzrok nie sięga, pokaże świat - to będzie nasza chwila, fakt jesteś dla mnie jak kokaina.
|
|
 |
widzę w tym sens, choć dla innych bez sensu, czytam w myślach, znam mowę twoich gestów.
|
|
 |
każda chwila tak wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, każda godna zapamiętania. i co teraz ? gdy zostały nam tylko te ulotne wspomnienia, gdy już nie usłyszymy od siebie słów kocham, tęsknie i pragnę. czyżby to wszystko wygasło ? ależ nie, nasza duma i sile charaktery są nieugięte, z czasem zaczniemy żałować.
|
|
 |
|
- Jakie są trzy największe kłamstwa każdego faceta: 1. Zawsze będę cię kochał 2. Nigdy cię nie zdradzę. 3. Weź do buzi, powiem ci, jak będę kończył.
|
|
 |
samotność jak gorączka, nocą dopada.
|
|
 |
Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań. / just_love.
|
|
 |
bo czas mija błędy uczą i odwrotnie, jutro nie rozkminiam wczoraj , czasu przecież już nie cofnę.
|
|
 |
potem cecha THC mnie dopadła monotonii cień i kacze wiadra.
|
|
|
|