  |
Zła córka, zła dziewczyna, zła osoba z paskudnym charakterem.
|
|
  |
Trzeba mieć na świecie chociaż jednego człowieka , któremu można powiedzieć wszystko.
|
|
  |
Bo my kobiety z natury wolimy skurwysynów.
|
|
  |
I mimo wszystko, wciąż jesteś osobą, dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych. ♥
|
|
  |
nie odzywanie się i udawanie obojętności może doprowadzić do zachowań obsesyjnych .
|
|
  |
Twoje uczucie daje mi większego powera niż baterie tym pieprzonym króliczkom w reklamie.♥
|
|
 |
|
Dobra skończ pierdolić, bo nie chce mi się już udawać, że mnie to interesuje .
|
|
 |
Kocham Cię za to, że tak mocno Ci bije serce, że doprowadzasz mnie do takiego stanu o jakim nie śniłam, za Twój oddech na mojej szyi , za te spojrzenia głęboko w oczy , Twój stanowczy dotyk , za Twoje usta na moim policzku i Twoje Kocham mówione gdzieś blisko .
|
|
 |
Co w nim polubiłam? na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać jak się mam. uśmiech i w sposób jaki się poruszał. z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. przyciągał śmiałością i pewnością siebie. parę chwil, które przerodziły się w długi wieczór. poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. aż w końcu poznałam jego smak. czuły dotyk , zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił. ciepła dłoń i cień rozbawienia w okolicach kącików ust. zdobył mnie z nieukrywanym uśmiechem.
|
|
 |
Spośród miliona wybrał właśniej Ją. Szarą myszke o równie szarym sensie życia. Malutką dziewczynke o wielkich planach i nadziejach. (...)I jakby za dotknięciem magicznej różdzki sprawił że jej życie nabrało kolorów. Chodziła jakaś inna. Często uśmiechnięta rzadziej już smutna. Przestała mieć plany, bo plany zmieniły się w rzeczywistość.
|
|
 |
Przyjaźń to nie słowo ani relacja. To cicha obietnica, która mówi: byłem jestem i będę przy Tobie w każdej chwili, w której będziesz mnie potrzebować.
|
|
 |
" Leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. Łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, Odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - Siebie. Ciebie. Nas. Uczucia, które jest między nami. Tego jak bardzo Ci ufam. Jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. Podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. Przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. Kocham nad życie. - wyznał. W jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. Kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. Kochał. Nie musiałam się martwić. "
|
|
|
|