 |
Siedziała na tylnim siedzeniu rysując serduszka na zaparowanej szybie, a z jej oczu spływały łzy. A ja ? Ja siedziałam i patrzyłem na jej smutne oczy i nie mogłem nic zrobić. Pragnąłem ją przytulić, pocałować, powiedzieć jak dużo dla mnie znaczy, ale nie mogłem. Musiałem udawać zimnego drania bez uczuć, żeby jej nie skrzywdzić. Tak wiem, chroniłem ją przed cierpieniem odbierając szczęście.. / lovexlovex
|
|
 |
leżąc pomiędzy biurkiem, a nogą od stołu zaczynam histeryzować, a z moich oczu znów spływają łzy.. Tak to ten destrukcyjny moment, kiedy wracasz do mojego serca, raniąc jak sztylet. A ja bezwładnie oddaje ci się w całości. / lovexlovex
|
|
 |
Wspomnienia wróciły niczym tsunami do mojej głowy, a ból w klatce piersiowej nasilał się z minuty na minutę. A ja ? Siadając na łóżku nałożyłam kołdrę na głowę i znów czułam się jak 5letnie dziecko, kryjące się przed burzą. / lovexlovex
|
|
 |
Leżała pół przytomna na moich kolanach dopijając kolejne piwo. Ciągle śpiewając piosenki Pezeta patrzyła na mnie mrużąc swoje śliczne oczy. Miałem ochotę ją pocałować, zdejmując z niej ubranie całować każdą cześć jej ciała. Pragnąłem jej niczym narkoman na głodzie pragnie swojego `leku`. Tak cholernie ją kochałem. To była miłość, o której się nie mówi, ta co zdarza się raz na całe życie. Była moją definicją szczęścia, a mimo to nie mogliśmy być razem. Uświadamiając to sobie mam łzy w oczach i czuję się tak bezsilny. Nie mówcie, że nie mamy serca. My po prostu boimy się miłości, boimy się waszych łez. / lovexlovex
|
|
 |
Kiedy już mnie zranisz usiądę sobie na pobliskim krawężniku z butelką szampana i pluszakiem od ciebie i będę sobie cichutko cierpieć. / lovexlovex
|
|
 |
Uwielbiam ten stan, kiedy siedzimy obok siebie, milcząc. Patrzymy sobie wtedy czule w oczy i pocałunkami wyznajemy miłość.. A nasze dłonie splątane szacunkiem i oddaniem tworzą idealne proporcje udanej miłości. / lovexlovex
|
|
 |
Nie widziałam już żadnego sensu w dalszym chodzeniu bez celu ulicą. Nie chciałam dalej patrzeć a te miejsca, wyobrażać sobie te chwile, widzieć nasze cienie i jego twarz. Po prostu nie mogłam dłużej żyć w jakiejś chorej sytuacji. Postanowiłam, że dziś będę w tym miejscu po raz ostatni. Usiadłam jeszcze na tej ławce i zapaliłam papierosa. Płomień z zapalniczki malował mi przed oczami jego promienną twarz, a dym nikotynowy unoszący się w powietrzu dawał mi dziwne poczucie jego obecności. Płakałam. Tak, i nie zamierzam ukrywać tych łez, ale płakałam po raz ostatni. Wiem to na pewno, bo z wypalającym papierosem znikała mi z przed oczu jego twarz. A ze spadającym na ziemię popiołem wszystkie chwile spędzone razem. Wstałam i rękawem ocierając łzy przydeptałam peta, a jego postać przestała już nawet tlić się w mojej podświadomości. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Kiedy stanęła przede mną naga pragnąłem ją niesamowicie, ale moje oczy kierowały się w stronę jej twarzy. Uwielbiałem patrzeć na jej uśmiech i ten dołeczek na prawym policzku. Tak cholernie ją kochałem, To nie było zauroczenie, fascynacja, ani nic innego. To była czysta miłość. Miłość dla której byłem gotów poświecić wszystko nawet swoje życie no i poświęciłem. Zapomniałem tylko o tym, że kiedyś w letnią noc przysięgała, że beze mnie nigdy nie będzie szczęśliwa, nie wiedziałem, ze obietnice rzucone z ust nastolatki z bujnymi lokami są tak stanowcze. Przez co straciłem własne życie i jej szczęście. / lovexlovex
|
|
|
|