 |
chciałabym wrócić do czasów, kiedy nie wiedziałam czym są problemy, a jedynym zmartwieniem było jakimi kredkami mam pokolorować świat.
|
|
 |
uwielbiam te chwile, gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daję się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni.
|
|
 |
zryta psychika, naiwna dusza, nieużytek z mózgu. coś jeszcze jest ze mną nie tak?
|
|
 |
główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
|
|
 |
nie jestem cholerną pesymistką, pieprzoną realistką ani pogodną optymistką. jestem dziewczyną z marzeniami, która wie, że w życiu nie ma łatwo. nigdy się nie poddaję, nie uciekam marzeniami do innego wymiaru.
|
|
 |
przez pryzmat czasu spoglądam na ludzkie błędy. popełniamy je, znów mamy do nich sentymenty. ten, kto zamiast miłości woli diamenty ja mówię o nim krótko: ten typ jest przeklęty! dookoła tyle zła i tyle nienawiści, każdy chciałby więcej, lecz tylko dla swej korzyści. czekam na ten dzień, kiedy mój sen się ziści, niech się skończy o złotą monetę wyścig.
|
|
 |
przyszłam tutaj tylko po to, żeby zobaczyć co byś zrobił, gdybym cała ci szansę wszystko naprawić.
|
|
 |
i może popełniam błąd. może kocham go za bardzo. i może będę później zajebiście cierpieć. ale do cholery zrozum, że jestem w tym momencie szczęśliwa. tak bezwarunkowo, cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
mam tylko jedną prośbę. przytul się do mnie, choć na 5 sekund. poczuję twój zapach, dotknę cię, przez chwilę będziesz mój. potem, obiecuję już nie przeszkodzę ci w życiu.
|
|
 |
ona go kocha, sorry, ale on ma ją w dupie.
|
|
 |
i widzisz? zadzwoniłeś a już jestem zajebiście szczęśliwa.
|
|
 |
może jeszcze dużo nie rozumiem, ale jedno wiem. kocham cię i będę to powtarzała do momentu, kiedy mi naprawdę uwierzysz.
|
|
|
|