 |
chcę czuć, czuć że to ma sens. chcę czuć poranny ciepły oddech na plecach nagich. chcę spleść zapachy niefortunnego dnia i księżycowej nocy. chcę czuć Ciebie.
|
|
 |
- Jesteś strasznie sentymentalny.
- Być może i cóż w tym złego?! Ach, już wiem. W dzisiejszym świecie uczucia nie są modne. Ludzie wstydzą się ich, jednocześnie wyśmiewając bardziej wrażliwe osoby. Mogę być poniżany, ale nie zaprę się siebie. Uczucia to cząstka nas, ta najważniejsza. Bez niej jesteśmy niczym. Nie warto tak żyć. Ja tak nie chcę, nie potrafię... A czy ty chcesz? Wybór zależy tylko od ciebie.
|
|
 |
Ten poranek, kolejny poranek bez Ciebie, jest wyjątkowo słoneczny. Świat krótko pamięta o tragediach. A przecież jeszcze wczoraj tuliłeś moje dłonie, a przed chwilą scałowywałam wieczór z Twoich ust. Jednak pociąg odjechał, Ciebie nie ma, pamięć płata figle, bawi się ze mną w nieuczciwą zabawę zapominania. Nie jestem już pewna jaki kształt miały Twoje oczy, jak smakowała kawa po nocy, gdy po raz pierwszy odkrywałeś mój smak. Kochany, kochany... Nie jestem już pewna Twojego imienia. Wybaczam Ci, że byłeś, i że wiele poprzednich poranków miało smak Twojego spojrzenia, którego już nigdy nie zobaczę.
|
|
 |
Ty - moje szczęście bez reklam, jeden plus jeden i na tym koniec jeśli świat chce to zepsuć to ja go rozpierdolę
|
|
 |
kocham to uczucie, gdy nie mogę zasnąć, bo rzeczywistość jest lepsza niż jakiekolwiek sny.
|
|
 |
I love to be in love with You.
|
|
 |
brakuje bezwiednego zamykania mojej dłoni w Twojej.
|
|
 |
Od Naszego rozstania wieczór przestał służyć pożegnaniu dnia. Stał się początkiem męki. Noce uruchomiły funkcję 'bezsenne'. To właśnie wtedy, kiedy kładę się pod ciepłą kołdrą w mojej pidżamce, łzy same napływają do oczu. Nie ma kontroli. każda cząstka ciała prosi o choć delikatnie muśnięcie Twojej dłoni.
|
|
 |
Myślisz, że jesteś taki zajebisty, nie, cwaniaku? nie do przebicia, najlepszy? koksisz na każdym kroku. chuja kładziesz na szkołę, na wszystko inne masz podobnie wyjebane. Bajerujesz każdą laskę z niezłym tyłkiem. Przeliżesz, po czym krótkie 'było miło, bejb, dzięki' i odchodzisz. Nie trawię takich kolesi jak Ty. takich, których największą ambicją jest dziki seks z najporządniejszą dziewczyną w mieście.
|
|
 |
czasem lubiła splatać Jego palce ze swoimi. całować Jego usta. bezkarnie wtulać się w Jego ramiona. mówić Mu, że jest niesamowity. robiła to na prawdę od czasu do czasu. Ich układ miał jedną podstawową zasadę - był bez zobowiązań.
|
|
 |
nie wierzę w Świętego Mikołaja, klepnięcie w policzek na którym mam rzęsę, spadające gwiazdy, lampę alladynę, ani złotą rybkę. tylko 'kocham' spełnia marzenia.
|
|
 |
Przestała odrabiać pracę domową. Zaczęła wagarować. Coraz częściej widywano Ją ze szlugiem, czy piwem. Nikt nie zdawał sobie sprawy z celu jaki sobie założyła. chciała udowodnić Mu, że jednak była i jest Jego ideałem. Pod każdym względem.
|
|
|
|