 |
. uciekasz? wielu już próbowało.. / unvai
|
|
 |
. po latach, zdajesz sobie sprawę jak wiele ludzi obdarzyło Cię zaufaniem, a Ty mówiłeś, że ten świat zjebany jest, że nie jest dla Ciebie. raniłeś, zrozum / unvai
|
|
 |
. najczęściej walcząc o to, co najważniejsze, tracimy bardzo wiele. mimo to, mamy wciąż siłę, na dalszą walkę, by zdobyć to co najcenniejsze / unvai
|
|
 |
. i są takie pytania, na które odpowiedzi nigdy możemy nie otrzymać / unvai
|
|
 |
. Owszem, jest zjebanie. ale nie powiedziałam, że odpuszczę / unvai
|
|
 |
. biegli razem całą noc, choć tak naprawdę nie wiedzieli dokąd / unvai
|
|
 |
. wydawało się, że już jest lepiej. że coś w końcu się zmieniło i ruszyło ku przyszłości, jednak nie. to wszystko stoi w miejscu, nie chce nowych zdarzeń, nowego życia, przyszłości. nie tym razem / unvai
|
|
 |
. mamy wielki problem, Pan po lewej obiecał coś, kiedyś, komuś, i kurwa najzwyczajniej zapomniał / unvai
|
|
 |
. cenił tylko zdecydowanie. dziwne, że sam nie potrafił sobie z tym poradzić / unvai
|
|
 |
. idiota.. myślisz, że mnie to cieszy? że jest super, extra, bo nie możemy wybrać miejsca i czasu, by w końcu coś obgadać. mylisz się, uważasz, że spieprzam przed byle problemem, które 'niby^^' sama stwarzam / unvai
|
|
 |
. masz tak, że płacząc zasłaniasz twarz.. masz tak ? / unvai
|
|
 |
. obiecała sobie, że nigdy więcej nie uściśnie żadnej dłoni. ostatnio ciężko było ją puścić / unvai
|
|
|
|