 |
Wykrzycz głośno, że jestem dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
Wykrzycz głośno, że jestem dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
bez Ciebie nie istnieje ani 'dzień' , ani 'dobry'
|
|
 |
to wszystko bez Ciebie byłoby tak nie ważne.
|
|
 |
O nic nie pytaj, proszę cię - znajdź mnie.
|
|
 |
Czego Ty nadal nie rozumiesz?
|
|
 |
Następnego dnia życie toczyło się dalej. Jak gdyby nigdy nic. Wtedy tez się świat nie zatrzymał. Znów Bóg niczego nie zauważył...
|
|
 |
zamiast jego ramion - żałosny, pluszowy mis.
|
|
 |
Trzymając telefon w ręku pragnęła tego by do niej napisał. By wykopał spod starej książki telefonicznej jej numer i dał znak życia. Modliła się o to zawsze wieczorem, by i On zatęsknił za nią tak samo mocna jak Ona tęskni za nim. By przytulił ją mocno i powiedział że Kocha. Że nigdy jej nie zawiedzie i nie zostawi. Z dnia na dzień uświadamiała sobie to że jest Głupia. Po prostu, Głupia. Zadawała sobie pytanie Dlaczego to zrobiła? Dlaczego tak swobodnie pozwoliła mu odejść. Może po po prostu tak musiało być? Ale co to za wytłumaczenie? To było kolejne omamienie jej szarych komórek w tak infantylny sposób. Finalnie to wszystko doprowadziło ją do takiego stanu psychicznego, że rzuciła telefonem w ścianę. Który rozpadł się na części tak szybko, jak rozpadło się jej szczęście
|
|
 |
Powiedziałam głośno "jestem szczęśliwa". Nabrali się wszyscy. Nawet ja sama
|
|
 |
powiedział, że nie jest pewien czy mu zależy. Świat wypadł jej z rąk. Wiedziała, ze to koniec. Wybuchła płaczem, a nerwy jej puściły, kiedy zapytał :' ale chyba przez to mnie nie zostawisz?' .. Zostawiła, choć serce krwawiło, wirowało w głowie i nie mogła oddychać z tęsknoty za nim.
|
|
|
|