 |
|
czego oczy nie widzą, tego sercu nie powinno być żal.
|
|
 |
|
ty jesteś tu, ja jestem tam i nie wiem, które z nas żyje bez udawania.
|
|
 |
|
już nie chwytasz mnie za serce kochanie
|
|
 |
|
i nadchodzi poniedziałek, znienawidzony dzień, tych wszystkich, którzy nie mają ferii.
|
|
 |
|
jesteście dla nas tylko przydupasami
|
|
 |
|
kochanie wyruszam znów chcesz coś powiedzieć, śmiało mów
|
|
 |
|
zabierz mnie do miejsca, którego nie ma na mapie
|
|
 |
|
zamykam drzwi które oddzielają piekło z rajem
|
|
 |
|
ja chcę kogoś kogo będę kochała
|
|
 |
|
olałam ich chociaż wiem, że im zależało
|
|
 |
|
Kilka przykrych doświadczeń zmieniło spojrzenie.
|
|
 |
|
"po co dalej pić to samo piwo, kiedy czujesz że uleciał gaz"
|
|
|
|