 |
Jestem wrakiem, który opadł gdzieś na dno oceanu. Jestem do szpiku przesiąknięta słoną wodą, która wrzyna się w świeże rany. Czuję ból przeszywający całe moje ciało. Nikt nie idzie na ratunek. Nikt mnie nie słyszy. Nikt nie zauważa mojego cierpienia.
|
|
 |
Nie mam czasu zasypiać, nie mam siły się budzić. Nie mam dosyć życia, tylko dosyć tych ludzi.
|
|
 |
Cierpienie i radość, łzy przez uśmiech. To już nie ciało cierpi, to cierpi dusza.
|
|
 |
Najbardziej zniszczyli mnie ci, którzy powinni być podporą.
|
|
 |
Nie widzisz jak oczy płoną w ciemnym pokoju, nie widzisz jak dłonie się trzęsą, z braku Twojej obecności. Nie widzisz, jak serce podchodzi do gardła i ma ochotę wydostać się na zewnątrz, bo nie ma siły bić w ciele tak zepsutym, bez miłości, bez pozytywnych uczuć. Chcesz widzieć, ale nie widzisz. Chcesz być, ale nie jesteś. Chcesz kochać, ale nie kochasz. Nie wiesz czego chcesz, ale mówisz, że chcesz mnie.
|
|
 |
Chce dawać szczęście, a że ja cierpię obok, nie jest istotne.
|
|
 |
OHO, ALE SZCZĘŚCIE DŁUGO NIE TRWA. znowu trzeba się nauczyć, żeby nie ufać ludziom i że można polegać na własnej osobie, bo jak przyjdzie co do czego to wszyscy dookoła uciekną. byłam sama, jestem sama i będę sama. od tego nie ucieknę.
|
|
 |
W tym cholernym życiu potrzebna jest miłość. Bez niej jest wieczna pustka, która dusi, zabija, męczy. I wtedy nie można być sobą.
|
|
 |
Kiedy ogarnia mnie rozpacz, mam ochotę rzucić to wszystko, wyjść, pobiec przed siebie, donikąd. .
|
|
|
|