 |
Tak naprawdę to tylko moja mokra poduszka wie jak bardzo za Tobą tęsknię. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Podeszła do niego i rzuciła mu się na szyję ! Trzymając ręce w kieszeniach mówił do niej podniesionym głosem "Co ty robisz ? No co robisz do cholery !" Odsuwając się z uśmiecham na ustach i wzrokiem skierowanym w jego niebieskie oczy powiedziała "Wiem, że nadal mnie kochasz. Bronisz się przed tym jak możesz, ale nie uda Ci się to ! Jestem dla Ciebie zbyt ważna" Spuścił głowę. Przez dłuższą chwilę stał w milczeniu. Podeszła do niego i powiedziała "Brak odpowiedzi to też odpowiedz kochanie" Po czym pocałowała go w usta a odchodząc dodała "To do jutro kochanie ! Tam gdzie zawsze, tak?". Spojrzał w jej stronę i cicho wyszeptał "Tak, tam gdzie zawsze." [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
- Ej słuchaj mnie ! No słuchaj słuchaj słuchaj .. No słuchaj no ! - No i czego się tak ekscytujesz !? - No bo zobacz ! Widzę Cię a w moim brzuchu nie zapierdalają już bizonki, ale czad co ? [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Jeśli wrócisz wybaczę Ci, że chrapiesz jak smok, że zostawiasz skarpetki na środku pokoju, że palisz w sypialni, że zawsze zabierasz mi całą kołdrę, że wpadasz do domu jak diabeł tasmański przewracając moją ulubioną doniczkę z kwiatami, że podczas oglądania meczu jesteś tak nieobecny i jedyne słowa jakie potrafisz wypowiedzieć to "Wyjdź z ekranu kobieto !", Wybaczę Ci słyszysz, wybaczę tylko proszę Cię, wróć ! [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Przyjdź i mnie przytul. Tak bardzo potrzebuję kogoś kto rozumie mnie bez słów [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał i na pokład swój załogę dobrał. aura dobra sprzyjała płynącym, lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy /grubson
|
|
 |
na błękitnym niebie pojawiła się smuga. coś spadało z dużą prędkością. uderzyło o ziemię, robiąc dziurę w jezdni. jeden tylko mężczyzna odważył się podejść. ujrzał piękną dziewczynę. była wysoka i szczupła, ubrana w zwiewną, białą suknię, podartą i ubrudzoną krwią. do jej ramion przytwierdzone były skrzydła. białe, anielskie skrzydła. podniosła się powoli. białe pióra, przesiąknięte krwią, odpadały jedno po drugim, ukazując pióra czarne jak u kruka. spojrzała na mężczyznę. jej prawy policzek był ozdobiony licznymi malunkami, a lewy był niesamowicie brudny, lub wymalowany na czarno. jej tęczówki były śnieżno białe. miała długie, pozlepiane, czarne włosy. gdzieniegdzie dało się ujrzeć blond pasma. nagle na czystym niebie pojawiły się granatowe chmury i spadł rzęsisty deszcz, siekący z siłą mogącą pociąć skórę. dziewczyna odchyliła głowę do tyłu i rozłożyła ramiona, czerpiąc przyjemność z kropli spływających po jej prawie nagim ciele. potem rozejrzała się i odeszła. /fufuflufcia
|
|
 |
gdybym miała napisać mu co myślę, i pisać w przekonaniu, że tego nie wyślę, a później jednak nacisnąć enter - wolałabym skoczyć z mostu, mniej by bolało. / veriolla
|
|
 |
nie mów do mnie słowa 'przepraszam', lub 'żałuję' - bo to jedne z tych słów, które w moim słowniku są pod zakładką 'najbardziej fałszywe'. / veriolla
|
|
 |
'siemandero,robisz coś?'-usłyszałam,po odebraniu telefonu. 'na drutach; - odpowiedziałam, gryząc długopis i siedząc przy oknie. 'wpadnę, do Ciebie' - oznajmił. 'spoko,czekam. lodówka tam gdzie zawsze' - odpowiedziałam. 'to dobrze, bo głodny jestem' - powiedział, rozłączjąc się. niby zwykła rozmowa ukazująca codzienność, ale również uświadamiająca mi jak bardzo znam swoich przyjaciół. / veriolla
|
|
 |
śpię. piję. śpię. lecze kaca. od czasu do czasu wypuszczam z oczu krople łez. - tak wyglądają moje ferie,mamo. / veriolla
|
|
|
|