głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika purplee

w dniu Twoich osiemnastych urodzin  życzę Ci wszystkiego najgorszego  bo zraniłeś mnie  Idioto.

waniilia dodano: 23 sierpnia 2011

w dniu Twoich osiemnastych urodzin, życzę Ci wszystkiego najgorszego, bo zraniłeś mnie, Idioto.

leżeliśmy na łóżku  byłeś bez koszulki  Twoje wystające żebra  doprowadzały mnie do szału  kochałam je. patrzyłeś z nieukrywaną namiętnością  chciałeś tak wiele  lecz szanowałeś moją decyzję. wtedy zrozumiałam  iż nie jestem jedynie obiektem pożądania  a księżniczką  należącą do Ciebie. ogarnęłam  że będziesz czekał ile będę tego pragnęła.

waniilia dodano: 23 sierpnia 2011

leżeliśmy na łóżku, byłeś bez koszulki, Twoje wystające żebra, doprowadzały mnie do szału, kochałam je. patrzyłeś z nieukrywaną namiętnością, chciałeś tak wiele, lecz szanowałeś moją decyzję. wtedy zrozumiałam, iż nie jestem jedynie obiektem pożądania, a księżniczką, należącą do Ciebie. ogarnęłam, że będziesz czekał ile będę tego pragnęła.

jestem inna. osiemdziesiąt dziewięć procent dziewczyn zerwałaby z Tobą za te szantaże  teksty  które sprawiają nieprawdopodobnie mocny ból  a ja nadal jestem. doceń to  kurwa.

waniilia dodano: 23 sierpnia 2011

jestem inna. osiemdziesiąt dziewięć procent dziewczyn zerwałaby z Tobą za te szantaże, teksty, które sprawiają nieprawdopodobnie mocny ból, a ja nadal jestem. doceń to, kurwa.

najlepszego Talenciaro.    teksty waniilia dodał komentarz: najlepszego Talenciaro. ;* do wpisu 23 sierpnia 2011
  mam ochotę na herbatę.   ok  mam kuchnię na dole  i zrób mi cappucino.   ta  samoobsługa?   no chyba nie mcdonald. no idź!   a jak się utopię?!   w czajniku? ♥

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

- mam ochotę na herbatę. - ok, mam kuchnię na dole, i zrób mi cappucino. - ta, samoobsługa? - no chyba nie mcdonald. no idź! - a jak się utopię?! - w czajniku? ♥

mówił  że jestem inna  niż wszystkie   no pewnie. świetna wyjątkowość  kiedy masz przyczepioną do pleców jakąś wyuzdaną tabliczkę z napisem 'hej  zrań mnie'.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

mówił, że jestem inna, niż wszystkie - no pewnie. świetna wyjątkowość, kiedy masz przyczepioną do pleców jakąś wyuzdaną tabliczkę z napisem 'hej, zrań mnie'.

ciągnął mnie plażą za rękę.   wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje  że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę  podobnie  jak Ona. idiota ze mnie.   prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy.   spotkałeś mnie.   stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi.   mhm  zgadza się. tylko  ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba  najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

ciągnął mnie plażą za rękę. - wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje, że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę, podobnie, jak Ona. idiota ze mnie. - prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy. - spotkałeś mnie. - stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi. - mhm, zgadza się. tylko, ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba, najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

oderwałam swoje wargi od Jego ust  zatykając je rękawem.   nic nie mów.   szepnęłam chrapliwie unikając Jego spojrzenia. wziął głęboki oddech  a kątek oka zauważyłam  że pokręcił głową.   mam nic nie mówić? tuż po tym  kiedy znów odnajduję szczęście?   wypalił próbując znów złapać mnie w objęcia. osunęłam się w tył uświadamiając sobie  jak zgubne jest nasze położenie.   zbyt wiele osób zranimy.   wybełkotałam posyłając Mu tęskny wzrok  po czym ocierając się ramieniem o Jego ramię  ruszyłam tu przyszłości  znów zostawiając serce w Jego objęciu. nieuniknięcie tracąc to  co było dla mnie ważne.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

oderwałam swoje wargi od Jego ust, zatykając je rękawem. - nic nie mów. - szepnęłam chrapliwie unikając Jego spojrzenia. wziął głęboki oddech, a kątek oka zauważyłam, że pokręcił głową. - mam nic nie mówić? tuż po tym, kiedy znów odnajduję szczęście? - wypalił próbując znów złapać mnie w objęcia. osunęłam się w tył uświadamiając sobie, jak zgubne jest nasze położenie. - zbyt wiele osób zranimy. - wybełkotałam posyłając Mu tęskny wzrok, po czym ocierając się ramieniem o Jego ramię, ruszyłam tu przyszłości, znów zostawiając serce w Jego objęciu. nieuniknięcie tracąc to, co było dla mnie ważne.

niepoprawne  głupie  i nie powinno się wydarzyć? nigdy nie poprzestawaliśmy na zasadach i fakcie czy aby przypadkiem nie złamiemy komuś serca. tak samo w tym momencie   liczyło się tylko to  że nasze wargi za chwilę będą jednością.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

niepoprawne, głupie, i nie powinno się wydarzyć? nigdy nie poprzestawaliśmy na zasadach i fakcie czy aby przypadkiem nie złamiemy komuś serca. tak samo w tym momencie - liczyło się tylko to, że nasze wargi za chwilę będą jednością.

zapewne za kilka dni znów wszystkie postanowienia pójdą w kąt  wezmę do ust fajkę i zaciągając się nikotyną  wcisnę na siebie Twoją bluzę mocno się nią opatulając. kolejna łza spłynie po moim policzku  niczym naturalny demakijaż  a serce znów jęknie z bólu na wspomnienie Twoich kroków  pomieszanych ze zduszonym pożegnaniem.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

zapewne za kilka dni znów wszystkie postanowienia pójdą w kąt, wezmę do ust fajkę i zaciągając się nikotyną, wcisnę na siebie Twoją bluzę mocno się nią opatulając. kolejna łza spłynie po moim policzku, niczym naturalny demakijaż, a serce znów jęknie z bólu na wspomnienie Twoich kroków, pomieszanych ze zduszonym pożegnaniem.

nie potrafię pojąć tego  co się z nami dzieje. czemu z pozoru idealny związek teraz się pieprzy bez powodu? co tym kieruje  i co pozwala temu gasnąć? dlaczego przestaliśmy garnąć się do spotkań  czemu już tak nadgorliwie nie szukamy swoich dłoni? i wiesz? jeśli mamy co ratować   to pomóż mi  bo sama nie dam rady tego naprawić.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

nie potrafię pojąć tego, co się z nami dzieje. czemu z pozoru idealny związek teraz się pieprzy bez powodu? co tym kieruje, i co pozwala temu gasnąć? dlaczego przestaliśmy garnąć się do spotkań, czemu już tak nadgorliwie nie szukamy swoich dłoni? i wiesz? jeśli mamy co ratować - to pomóż mi, bo sama nie dam rady tego naprawić.

w sumie proste decyzje są dobre   nie i koniec. nienawidzę tego podsycania nadziei  'nie układa mi się z Nią'  'jeszcze taki jeden raz i to skończę'  'bez Ciebie nie potrafię być szczęśliwy'. przestań  dobra? zwyczajnie już odpuść  bo jeśli faktycznie każdy oddech opierałby się na mojej obecności  byłbyś tego wieczoru tutaj przy mnie  nie w Jej łóżku.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

w sumie proste decyzje są dobre - nie i koniec. nienawidzę tego podsycania nadziei, 'nie układa mi się z Nią', 'jeszcze taki jeden raz i to skończę', 'bez Ciebie nie potrafię być szczęśliwy'. przestań, dobra? zwyczajnie już odpuść, bo jeśli faktycznie każdy oddech opierałby się na mojej obecności, byłbyś tego wieczoru tutaj przy mnie, nie w Jej łóżku.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć