 |
Czym ja się od nich różnię? Zabijam dziecko swoich rodziców. Jest to zbrodnia doskonała, niszczenie ludzkich dusz.
|
|
 |
Czuję pustkę, jakby nic nie było przede mną i poza mną. Nie rozumiem swego JA.
|
|
 |
Ciągle mi brakuje odwagi do życia lub samobójstwa.
|
|
 |
Chciałabym sobie odciąć język. Wtedy nie trzeba odpowiadać na pytania, tłumaczyć się, mówić tylu zbędnych słów, porozumiewać się.
|
|
 |
Bunt nadaje życiu wartość.
|
|
 |
Budzi się we mnie tyle emocji nie znanych wcześniej, które trzeba oswoić w różnych konfiguracjach i które trzeba zderzają się ze sobą jak nieobliczalne cząstki atomu. Tysiące nieprzewidzianych eksplozji o różnej sile.
|
|
 |
Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.
|
|
 |
Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból nieistnienia.
|
|
 |
Boję się mówić. Zapomniałam, jak się mówi. Nie wiem, kim jestem, ale nie wiem też, kim oni są.
|
|
 |
Bo narkomani mają piekło na ziemi, czyściec przechodzą w momencie śmierci, cała trucizna uwalnia się w ostatnim oddechu. I potem mają swoją wymarzoną, wyczekaną i wyćpaną szczęśliwość.
|
|
 |
Bo jaki jesteś Ty, mój świecie? Niby wszystko takie proste, wszystko ma swoje określone miejsce. Tylko, że ja nic z tego nie rozumiem albo rozumiem, kiedy jest już za późno.
|
|
|
|