 |
wpierw nauczyłeś mnie kochać, niedługo po tym - nienawidzić.
|
|
 |
ale wiesz.. w głębi serca to mam cichą nadzieję, że jednak się mylę. Powiedz, że się mylę.
|
|
 |
możliwe, że to ja jestem ta winna. a może obydwoje jesteśmy?
|
|
 |
i to właśnie jemu chce o wszystkim powiedzieć, a jego... jego nie ma.
|
|
 |
wiesz i wracam do domu, zmęczona po całym dniu w szkole, po treningach. oczy same mi się zamykają, czuję się okropnie, odechciewa mi się wszystkiego i wiesz co się dzieje? czuję wibracje w kieszeni i widzę wiadomość od Niego i jakoś tak się uśmiecham i od razu mi lepiej, a na smsa "Jak samopoczucie kochanie?" szczerze odpisuję "Teraz już dużo lepiej".
|
|
 |
to wszystko już posunęło się za daleko. i nie wystarczy już głupie przepraszam. nie ważne jak szczere by ono było. po prostu wypaliliśmy się, my - razem. teraz, kiedy tak analizuje nasz czas, to wszystko co przeżyliśmy wydaje się jednym wielkim kłamstwem. Oszukiwałeś mnie na każdym możliwym kroku, a ja głupia zawsze Ci wierzyłam i wybaczałam. zawsze, za każdym pierdolonym razem. jednak tym razem... sprawy zaszły za daleko. chyba nasz czas minął. więc co innego nam zostaje niż powiedzenie sobie czułego "żegnaj" ?
|
|
 |
"Nie płacze się z miłości, bo się jej nie wypłacze. Miłość ma suche oczy i bardzo spłakane serce."
|
|
 |
Czytanie archiwum jest jak krojenie cebuli. Efekt ten sam - potok niepotrzebnych łez.
|
|
 |
jesteśmy stworzeni dla siebie - szepnęła. - może przeznaczeni sobie? ale przecież nic z tego nie będzie. szkoda, ale gdy nastanie świt, rozstaniemy się. nie może być inaczej. musimy się rozstać, by się wzajemnie nie skrzywdzić. my, przeznaczeni sobie. stworzeni dla siebie. szkoda. ten lub ci, którzy tworzyli nas dla siebie, powinni zadbać o coś więcej. samo przeznaczenie nie wystarcza, to zbyt mało. trzeba czegoś więcej. wybacz mi. musiałam ci to powiedzieć.| sapkowski
|
|
 |
za dużo myślę, za mało śpię, a ironię sprzedaję w słoikach półlitrowych
|
|
 |
Moj psychoanalityk powiedział, że uciekam przed moim chlopakiem tak, jak ucieka dziecko, gdy goni je rodzic, no wiesz, ze śmiechem i krzykiem, oglądając się cały czas przez ramie, umierając z pragnienia, żeby mnie złapał. | Carroll
|
|
|
|