 |
Ale czy fakt, że jestem sama, sprawi coś, co pozwoli nam być razem?
|
|
 |
nie muszę się wzruszać na komediach romantycznych; nie muszę codziennie przeglądać stron internetowych; nie muszę Cię kochać; nie muszę mieć samych piątek; nie muszę tańczyć, kiedy gra muzyka; nie muszę udawać, że jestem szczęśliwa, kiedy tak naprawdę nie jestem; nie muszę pomagać; nie muszę rozmawiać z kim, kto mnie totalnie nie interesuje; nie muszę kłamać, aby ktoś poczuł się szczęśliwy; nie muszę na Ciebie patrzeć i mówić, jaki to jesteś okropny; nie muszę grać sobie samej na uczuciach, mówiąc, że Cię nie lubię; nie muszę dalej wymieniać tego, czego nie muszę robić. bo to jest tak: ja nic nie muszę, ja czasami po prostu chcę, czasami to wszystko jest ode mnie silniejsze. ale cóż, taka już jestem. ♥
|
|
 |
nigdy nie przypuszczałam, że chłopak z pierwszą literą imienia "x" tak bardzo namiesza w moim życiu. < 3
|
|
 |
Czasami, kiedy wszyscy inni się śmieją, ja po prostu chcę przeżyć to i zapomnieć. Tak na chwilę uwolnić się od codzienności, od tego, na co nie mam już sił. ; x
|
|
 |
gdy oczy są ślepe, wtedy odzywa się serce. ♥
|
|
 |
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
 |
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
 |
szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.
|
|
|
|