 |
|
Po prostu mi przykro, że już nie jest jak dawniej. Nie rozmawiamy jak dawniej. Co prawda już nie umiemy rozmawiać...
|
|
 |
|
Skąd we mnie tyle smutku, Boże?
|
|
 |
|
Gdzie się podziałeś dawny ty? Ten, którego tak kochałam...
|
|
 |
|
Pozwoliłeś mi siebie znienawidzić.
|
|
 |
|
Kocham cię, choć wiem, że to mnie zabija. Przecież zawsze chciałam umrzeć z miłości.
|
|
 |
|
Mi będzie lepiej bez ciebie, a tobie będzie lepiej beze mnie. Z bólem stwierdzam.
|
|
 |
|
Boże, jak ja nienawidzę ludzi.
|
|
 |
|
Śmiejesz się za każdym razem, gdy widzisz w moich oczach łzy i mówisz jak żałośnie teraz wyglądam.
|
|
 |
|
"I móc obudzić się pewnego dnia, i pomyśleć, że ma się dla kogo wstać z tego cholernego łóżka, że ma się dla kogo zrobić na bóstwo, że ma się dla kogo żyć".
|
|
 |
|
"Apatio, obojętności, chłodzie… Wróćcie do mnie! Ja już nie chcę być człowiekiem - wyszeptała, rzucając spojrzenie w nieznanym kierunku. – To za bardzo boli".
|
|
 |
|
"Najbardziej samotna czuję się, gdy leżę wieczorami w łóżku, próbuję zasnąć, a wspomnienia przewijają mi się przez głowę. Bo kiedyś miałam wszystko, a teraz nie mam nic".
|
|
 |
|
Mimo całego zła, wracaj, bo nie umiem już dłużej żyć tutaj bez ciebie...
|
|
|
|