 |
Wiesz co ich dusi ? Szczególna astma, zbyt dużo prawdy, zbyt mało kłamstwa.
|
|
 |
wiem, że życie to nie złoto i w nim nie ma próby, wolę szczere, brudne uczucie jak żelazo, a nie sztuczne jak tombak
i ściemniać, że się udało
|
|
 |
sam wiesz ziomuś, w jedności siła. Nigdy nie zapominaj kto pomógł w najcięższych chwilach.
|
|
 |
- Zamknij się.Noszę obcasy, dłuższe od twojego penisa.
- Przecież Ty nie masz obcasów.
- No właśnie.
|
|
 |
- Zamknij się.Noszę obcasy, dłuższe od twojego penisa.
- Przecież Ty nie masz obcasów.
- No właśnie.
|
|
 |
Przeszłość gówniana, teraźniejszość nie lepsza, to chociaż o lepszą przyszłość się postaram.
Ale nie pierdol, że chcieć, to móc, błagam!
|
|
 |
nie ma to tamto słuchaj co teraz powiem,
bardzo cienka jest linia między ziomkiem a wrogiem
|
|
 |
przetarg na życie, windykacja szczęścia,
twardo w betonie stoję, nie zamienię miejsca
|
|
 |
nigdy nie mów mi że wciąż nosze głowę w chmurach
bo nie mam czasu na rozmowy o bzdurach.
|
|
 |
w mej głowie wspomnienia pozytywne skojarzenia
do zobaczenia chwilom, które były, teraz ich nie ma.
|
|
 |
Tak łatwo było skończyć źle i zostać nikim, a było blisko, wokół tylko wódka, jointy, seks i narkotyki .
|
|
 |
Chciałbym poczuć się wolny, wreszcie przejść się gdzieś po lesie, sam bez ludzi i bez strachu, pomału dogonić czas, lecz on dalej tyka .
|
|
|
|