 |
|
i znów jesteś w raju, ty i on jest pięknie nie myslisz o jutrze, i o tym że to jak mydlana banka pęknie.
|
|
 |
|
masz problem, że oddycham twoim tlenem i ci to przekszadza ? słuchaj człowiek odemnie mała rada, to że jedziemy na podobnym wózku to nie wada, ale pierdoli mnie to co myślisz - powaga
|
|
 |
|
Pesymizm to przywilej człowieka, który myśli.
|
|
 |
|
Im dłużej na ciebie czekałam, tym bardziej mi ciebie brakowało.
|
|
 |
|
Spać.
Przespać rok.
Siedem lat.
Rozpacz, że nie kochasz mnie.
|
|
 |
|
Niczego nie ułatwiaj mężczyźnie. Jeśli Cię kocha, to Cię znajdzie, choćbyś nie wiem, gdzie była, zdobędzie Cię nawet spod ziemi. A jak mu będziesz pomagać, to choćbyś podała się na srebrnej tacy nic z tego nie będzie. Pamiętaj, nigdy nie ułatwiaj mężczyźnie.
|
|
 |
|
- Od tego dnia uległem dziwnej chorobie. Bywało, chodzę, jem, rozmawiam, myślę przytomnie, nawet śmieję się i jestem wesół, a mimo to czuję jakieś tępe ukłucie, jakiś drobny niepokój, jakąś nieskończenie małą obawę.
- Nic nie rozumiem - przerwał Ignacy. - Cóż to za szał?
- Tęsknota.
|
|
 |
|
wyprowadził się ... nigdy nie pomyślałabym, że do tego dojdzie. || kissmyshoes
|
|
 |
|
' to może najlepiej stąd wyjdę, na zawsze ' - wydarł się, zamykając laptopa i wstając. ' proszę bardzo, biegnij ' - krzyknęłam, udając się w kierunku kuchni. podszedł do mnie i złapał za rękę, obracając mnie. 'pewna jesteś?' - zapytał, patrząc mi prosto w oczy. ' nie. pewna jestem tylko tego, że zachowujemy się jak dzieci' - odpowiedziałam, wyrywając swoją rękę z Jego silnego uścisku. odwrócił się i zabierając kurtkę z wieszaka wyszedł, trzaskając drzwiami i na pożegnanie mówiąc: 'jebać to wszystko. ładnie niszczymy trzy lata związku'. zamknęłam drzwi na klucz, osuwając się na zimną podłogę korytarza. ze łzami w oczach ściskałam w dłoniach klucze, od Naszego wspólnego mieszkania, które przecież miało zapoczątkować tak cudowny okres w życiu, a okazuje się, że jest tylko koszmarem. || kissmyshoes
|
|
 |
|
siadam sam na ławce, spokój wypełnia umysł
obudź się, przemyśl ruchy by się w tym nie pogubić.
sam do siebie mówię i to nie paranoje, am silną wolę i chwile słabości jak każdy człowiek
|
|
 |
|
gdy tylko ty wiesz czemu zerwał ci się rytm, to ciężkie łzy, o których nikt nie słyszał
|
|
 |
|
miejski syf zagubiony gdzieś po kokainie
|
|
|
|