 |
|
siedzieliśmy ekipą w ulubionej knajpie, świetnie się bawiliśmy. w pewnym momencie zauważyłam jego, idącego w naszym kierunku. - cześć wam. - uśmiechnął się, witając się z moimi kumplami. poprosili go, żeby się do nas przyłączył, usiadł na przeciwko mnie nie spuszczając ze mnie wzroku. - ej stary, podoba ci się co? - zaśmiał się kolega trącając go łokciem. - jak cholera. - wyjąkał. - nono, to na co czekasz? kuj żelazo puki gorące, zaraz może być za późno. - powiedział drugi. - miałem już swoją szansę, nie wykorzystałem, zjebałem wszystko. - syknął patrząc mi w oczy. - nawet kurwa nie wiesz, ile bym dał by znowu być blisko ciebie. - podniósł głos i wstając odpalił papierosa. | net
|
|
 |
|
Oglądałam jakiś romans,kiedy drzwi mojego pokoju uchyliły się a zza nich pojawiła się sylwetka mojej mamy-Masz gościa-zanim zdążyłam zapytać o kogo chodzi,w progu stanęła mama mojego przyjaciela-Przyszłam,bo uważam że powinnaś to przeczytać-Wręczyła mi jakiś zeszyt coś w stylu pamiętnika.Gładziłam go przez dłuższy czas palcami,zaciskając w dłoniach-Przepraszam, że dopiero po 4 miesiącach od jego śmierci-ze łzami w oczach pożegnała mnie tymi słowami,wychodząc w pośpiechu z pokoju zostawiła za sobą niedomknięte drzwi.Otworzyłam gdzieś na środku-Siedzieliśmy dzisiaj na ławce,tylko ja i ona, wraz z nami bicia naszych serc i ciepłe oddechy,wygasający w dłoni papieros i uśmiech na jej twarzy-przerzuciłam kilka kartek w przód-Jest dla mnie kimś więcej niż przyjaciółko,ale spokojnie Boże,nie dowie się o tym.Zraniłbym ją,bo przecież każdy widzi we mnie tylko skurwiela-łzy spadły na kartkę rozmazując atrament długopisu. | net
|
|
 |
|
mówie co czuje, niczego nie żałuje. gdy podajesz komuś ręke, mów mu wprost, że jesteś chujem. | chada
|
|
 |
|
Kocham Go w dżinsach, uwielbiam w dresach, pożądam w bokserkach! ♥ | karmelkooowa
|
|
 |
|
czasami mi Cię brak , choć nawet nie jesteś mój. są takie chwile , w których chciałabym się do Ciebie przytulić i usłyszeć Twój głos mówiący ' wszystko będzie dobrze ' | ?
|
|
 |
|
I choćby pomiędzy przyjaźnią stawały największe zła - powinna trwać wiecznie.
|
|
 |
|
Na pożegnanie podali sobie dłoń, jak zwykli nie znaczący nic dla siebie znajomi, a w głębi oboje pragnęli jednego.. Wpaść sobie w ramiona niczym para niezwykłych kochanków, tak by ich serca znów biły w jednym rytmie tej miłości. ♥
|
|
 |
|
-Czemu taka jesteś? -Jaka? -Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna? -Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz...
|
|
 |
|
Pije oryginalność. Jaram szczęście. Ćpam szaleństwo...
|
|
|
|