 |
|
żebyś był, żebyś chciał być, żebyś nie zniknął.
|
|
 |
|
zazwyczaj leżymy sparaliżowani słońcem, dopóki niewyspane stopy nie dotkną poklejonej podłogi, krzyk karku, jeden, krótki, ziew, to cała dawka słów na ten dzień.
|
|
 |
|
'Granica między fantazją, a rzeczywistością była u mnie
zawsze beznadziejnie zamazana. '
|
|
 |
|
Chciała być twoim ulubionym fotelem, bluzą, rękawiczką albo chociaż czapką. Czymkolwiek wreszcie, czego musiałabyś dotykać i cieszyć się, że posiadasz.
|
|
 |
|
kocham kiedy razem pijemy z półlitrowego kubka herbatę
i rzucamy przez balkon papierki po cukierkach,
a jacyś ludzie krzyczą do nas z dołu.
|
|
 |
|
wpatrywał się w moje źrenice jakby zobaczył tam szczęście.
|
|
 |
|
polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało być a czego nie ma.
|
|
 |
|
znowu drugi. całe życie drugi. nawet jak gdzieś pierwszy byłem, czułem się jak drugi, kurwa.
|
|
 |
|
brak jakichkolwiek koncepcji na najbliższe sekundy. na jutro. na resztę życia.
|
|
 |
|
podasz mi kod PIN do Twojego serca?
|
|
 |
|
niebo? tu nie ma nieba, jest tylko prześwit między wieżowcami. a serce? to nie serce, to tylko kawał mięsa. no a życie? jakie życie, poprzerywana linia na dłoniach. a Bóg? nie ma Boga, są tylko krzyże przy drogach.
|
|
|
|