głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika psychjatrcznywybryk

kochamy to  czego nie możemy mieć  czego nie możemy dotykać  do czego nie możemy się uśmiechać  mówić. kochamy nieosiągalne. kiedy staje się dostępne   to  do czego tak biło nasze serducho  a ciało lgnęło  nagle wymyka się spod wszelkich prawidłowości. dlatego tak chcemy tych skurwieli. bo tylko oni nigdy nie dają nam świadomości  że już są i będą dalej. nie pozwalają naszemu sercu bić wolniej.

definicjamiloscii dodano: 12 lipca 2011

kochamy to, czego nie możemy mieć, czego nie możemy dotykać, do czego nie możemy się uśmiechać, mówić. kochamy nieosiągalne. kiedy staje się dostępne - to, do czego tak biło nasze serducho, a ciało lgnęło, nagle wymyka się spod wszelkich prawidłowości. dlatego tak chcemy tych skurwieli. bo tylko oni nigdy nie dają nam świadomości, że już są i będą dalej. nie pozwalają naszemu sercu bić wolniej.

rzuciłam mój świat do jego stóp. a on bezczelnie go zdeptał. pozbawił jakichkolwiek nadziei. zabił moje serce.

irresolute dodano: 12 lipca 2011

rzuciłam mój świat do jego stóp. a on bezczelnie go zdeptał. pozbawił jakichkolwiek nadziei. zabił moje serce.

moje serce kocha  więc nie mów  że jest niczyje.

irresolute dodano: 12 lipca 2011

moje serce kocha, więc nie mów, że jest niczyje.

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami.   jeśli odejdziesz  mój świat bez Ciebie runie   wyszlochałam.   jesteś moim początkiem  moją podporą   kontynuowałam  a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni.   nie odchodź  nie po tym  co przeżyliśmy   zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał  że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

irresolute dodano: 12 lipca 2011

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami. - jeśli odejdziesz, mój świat bez Ciebie runie - wyszlochałam. - jesteś moim początkiem, moją podporą - kontynuowałam, a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni. - nie odchodź, nie po tym, co przeżyliśmy - zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał, że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

paliłam kilka paczek papierosów dziennie  jedna po drugiej. nie byłam w stanie wytrzymać kolejnych dni bez jego obecności. zatruł moje serce. i chyba nigdy nie sądził  że przyczyni się także do zatrucia moich płuc.

irresolute dodano: 12 lipca 2011

paliłam kilka paczek papierosów dziennie, jedna po drugiej. nie byłam w stanie wytrzymać kolejnych dni bez jego obecności. zatruł moje serce. i chyba nigdy nie sądził, że przyczyni się także do zatrucia moich płuc.

pokochałam skurwiela  spierdoliłam sobie życie.

irresolute dodano: 11 lipca 2011

pokochałam skurwiela, spierdoliłam sobie życie.

kiedy odszedł  skradł moją całą radość. zgasił coś  co rozświetlało moje życie.

irresolute dodano: 11 lipca 2011

kiedy odszedł, skradł moją całą radość. zgasił coś, co rozświetlało moje życie.

gdyby tylko wiedział  co moje serce wyprawia na jego widok.

irresolute dodano: 11 lipca 2011

gdyby tylko wiedział, co moje serce wyprawia na jego widok.

jego oczy jak spadające gwiazdy zwiastowały nowy  lepszy świat.

irresolute dodano: 11 lipca 2011

jego oczy jak spadające gwiazdy zwiastowały nowy, lepszy świat.

jak nigdy potrzebowałam go obok. chciałam  by odgonił wszystkie raniące mnie sprawy  otulił swoim męskim ramieniem  które gwarantowało moje bezpieczeństwo. dotyk jego dłoni  oddech na moim karku i cudowne  blade usta sprawiały  że miałam siłę  by żyć.

irresolute dodano: 11 lipca 2011

jak nigdy potrzebowałam go obok. chciałam, by odgonił wszystkie raniące mnie sprawy, otulił swoim męskim ramieniem, które gwarantowało moje bezpieczeństwo. dotyk jego dłoni, oddech na moim karku i cudowne, blade usta sprawiały, że miałam siłę, by żyć.

pocałował mnie w zagłębienie w szyi zaciskając swoją dłoń na mojej. kąciki ust mimowolnie podążyły ku górze. splotłam ze sobą nasze palce. ruszył przed siebie pociągając mnie za sobą.   chodź  opowiem Ci o życiu. naszym. wspólnym.

definicjamiloscii dodano: 11 lipca 2011

pocałował mnie w zagłębienie w szyi zaciskając swoją dłoń na mojej. kąciki ust mimowolnie podążyły ku górze. splotłam ze sobą nasze palce. ruszył przed siebie pociągając mnie za sobą. - chodź, opowiem Ci o życiu. naszym. wspólnym.

naprawdę było mi obojętne  kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna  że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą  pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim  któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już  natychmiast  tłumacząc to tym  że długo możemy nie przetrwać. czekam  robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie  nagle  niespodziewanie  że kocha mnie nade wszystko   wiem  że w końcu będzie mój.

definicjamiloscii dodano: 10 lipca 2011

naprawdę było mi obojętne, kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna, że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą, pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim, któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już, natychmiast, tłumacząc to tym, że długo możemy nie przetrwać. czekam, robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie, nagle, niespodziewanie, że kocha mnie nade wszystko - wiem, że w końcu będzie mój.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć