 |
- dlaczego wy nie jesteście razem? - dobrze, że zdążyłam usiąść na krzesełku, bo prawie bym upadła słysząc to pytanie koleżanki z ławki. - o czym ty mówisz ? - wybuchnęłam śmiechem. no o tym, żebyście razem byli. pasujecie przecież do siebie. - odpowiedziała nadzwyczaj szeroko się uśmiechając. - ciągle widzę was razem, kłócicie się co dnia, godzicie się milion razy na godzinę, cały czas droczycie i wgl. - zamrugałam kilka razy, bo nie mogłam przez chwilę do siebie dojść. - o nie nieee.. przecież my tylko tak.. jak kumple. - uszczypnęła mnie w biodro śmiejąc się jeszcze głośniej. - jasne jasne. ja to widzę. wszyscy to widzą. macie być ze sobą i już. - rozbawiła mnie tym ostatnim zdaniem. - słuchaj.. z logicznego punktu widzenia nie pasujemy do siebie.. rozum by mi na to nie pozwoli. - w tym samym momencie zawołał mnie z drugiego końca klasy i kazał coś złapać. w ręce wpadł mi od niego kapselek tymbarka z napisem "patrz sercem."
|
|
 |
Wiesz kiedy zwykłą znajomość z człowiekiem można nazwać przyjaźnią? Gdy po tysiącu kłótniach, miliardzie przykrych słów, tysiącu rozstaniach, tysiącu cichych dni, kilkunastu miesiącach nie widzenia się Ty wciąż masz ochotę opowiedzieć wszystko dzwoniąc o 3 rano do tej właśnie osoby - Twojego przyjaciela.
|
|
 |
Myśli o tobie pochłaniają mnie
|
|
 |
Każdy początek poprzedza koniec. Za kilka tygodni, miesięcy może lat, stanę przed lustrem i powiem ' zaczynam od nowa ' nie wiedząc tak na prawdę co czeka mnie na tej wyboistej drodze, której celem jest zapomnienie. Zapomnienie o błędach, porażkach, zwycięstwach. Nikt nie jest w stanie kierować moimi wyborami - nie zawsze, słusznie podejmowanymi. Ale czy nie na tym polega doświadczenie ? Niewidoczny bagaż, który odczuwamy w sercu - nie jesteśmy w stanie się go pozbyć, możemy jedynie zaakceptować i iść dalej z biegiem czasu. Mądrość nie polega na ilości przeczytanych książek, słowach, których znaczenia nie zna tak na prawdę nikt. Mądrość polega na bólu i cierpieniu, który przetrwaliśmy i jesteśmy w stanie myśleć o nim jak o rzeczy pozytywnej ( nie zrozumie nikt, kto tak na prawdę nie przeżył w życiu niczego strasznego. Więc darujcie sobie rozmyślenia nad moją metaforą ).
|
|
 |
Dałabym wszystko aby usłyszeć że mówisz "Kochałem cię wiecznie"
|
|
 |
żadne "będzie , co ma być" . będzie po mojemu !
|
|
 |
nie zamierzała do Niego wracać , ale mimo wszystko bardzo pragnęła jego bliskości..
|
|
 |
jestem zajebiście ciekawa. jak ten na górze zaplanował naszą znajomość.
|
|
 |
chociaż bardzo się przed tym bronie, to i tak jest coraz bliżej mnie. czuję, że jest już na wyciągnięcie ręki. ale czy ja chcę po to sięgnąć? sama nie wiem. nie chce znów być od tego uzależniona, bo dobrze wiem z czym to się wiąże. z drugiej strony moja podświadomość tego potrzebuje. przecież chciałam do tego podchodzić normalnie tak po prostu, nie martwic się tym co będzie tylko żyć tym co jest. ale moje serce pragnie go z każdą wadą i moje uczucie do niego nigdy nie wygaśnie.
|
|
 |
dla niektórych twój upadek jest jebaną satysfakcją.
|
|
 |
kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi a teraz nawet cześć nie umiesz powiedzieć .
|
|
 |
spójrz w jej zapłakane oczy, przytul i nie pozwól więcej cierpieć.
|
|
|
|