 |
|
spójrz na to z innej strony. jestem z nim, kocha mnie i nie ogląda się za innymi. nadal twierdzisz, że nie pasuje do mnie, bo leci na kilka fronty. otóż on nie leci, a ty owszem. / malynoowa.
|
|
 |
|
nie chcę pamiętać tych wieczornych wygłupów w piżamach z przyjaciółką. nie chcę pamiętać wycieczek, setki zdjęć i tego samego dzwonka w komórce. nie chcę pamiętać osoby, która za wszelką cenę chciała rozwalić mi związek. pieprzona dwulicowość. / malynoowa.
|
|
 |
|
chłodne wieczory. samotne serce. setki wspomnień i przeogromny ból w sercu. nie tak miała wyglądać nasza miłość... / malynoowa.
|
|
 |
|
padało. a ja w trampkach i sukience w groszki biegałam po ulicy, wskakując w każdą kałużę. nie robiłam tego dla zabawy. robiłam to po to, aby poczuć się jak dziecko. gdy byłam dzieckiem nie znałam ciebie i uwierz, było łatwiej. / malynoowa.
|
|
 |
|
łzy spływały mi po policzku. uwierz, było ciężko. spaść tak nisko, nie wróży niczego dobrego. a jednak mi się udało. miałam kogoś, kto pomógł mi wstać i wspiera mnie w trudnych chwilach. nie wiedziałam, że będę to zawdzięczać chłopakowi. w końcu do takich spraw ma się przyjaciółki. / malynoowa.
|
|
 |
|
szczerze? szczerze to ja mogę ci zajebać, wbić nóż w plecy, wyzwać od szmat, ale nie uznać za przyjaciółkę, no wybacz. / malynoowa.
|
|
 |
|
że ja niby jestem nisko? skarbie, taka odległość dla ciebie to i tak setki tysięcy kilometrów. nie dorastasz mi do pięt mała, więc ogarnij. / malynoowa.
|
|
 |
|
fajnie, że się odezwałeś. fajnie, że wiem co u ciebie. wręcz super, że masz mnie w dupie. / malynoowa.
|
|
 |
|
mówią, że chłopacy są z marsa, a dziewczyny z wenus. ja mam wy*ebane i uważam, że urwałam się z choinki.
|
|
|
|