 |
Telefon komórkowy znów zabrzmiał dla niej ulubioną melodyjką, oznaczającą przychodzący SMS. Odblokowała i spojrzała na ekran. Jej mordka odzyskała dawny uśmiech, gdy patrzyła na imię, które wysłało jej wiadomość. Mimo, iż pytał się tylko, jak się jej spało, skakała z radości jak głupia. I nazwał ją słoneczkiem. Poczuła, że w żołądku coś jej się kołacze.
|
|
 |
Trochę mnie przeraża, że to moje życie i że to ja mam coś z nim zrobić.
|
|
 |
chyba to koniec, czuję ze spadam na morde.
|
|
 |
gdy zdajesz sobie sprawe ze nikt nie odczuwa braku twojej obecności.
|
|
 |
by będąc tu przez chwile, wszystko zapamiętać.
|
|
 |
Pamiętasz, szklana pogoda, słona morska woda.
|
|
 |
i zastanawiam się, kto pierwszy powie to, co oboje wiemy.
|
|
 |
nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć w oknie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
kojarzysz co się dzieje, bo ja nie pojmuję.
|
|
|
|