 |
mówiłeś, że nie dam rady tego znieść. miałam się złamać, przybiec z podkulonym ogonem, błagać o litość. zmienić wszystkie swoje plany, zniszczyć kolejne marzenia. znosić kolejne poniżania, uciekać przed wyzwiskami, bać się jutra. nie mieć przyjaciół, być uzależnioną od Twojej osoby. miałam brnąć w to kolejne dni, tygodnie, miesiące, lata. przestać być sobą. och, jak bardzo się myliłeś. mimo bólu, przepłakanych nocy, Twoich obietnic. mimo miliarda pięknych słów, tryliona wylanych łez - moja ucieczka była ostateczna.
|
|
 |
jeśli chcesz, opowiem Ci o wszystkim. jak wiele wieczorów spędziłam na parapecie mego okna, z lampką wina i papierosem w dłoni, a moje myśli krzyczały głośno - ILE JESZCZE? jak wiele gorzkich słów łamało moje serce na cząsteczki, a w płucach brakło mi tchu. jak bardzo zatraciłam samą siebie, dla kilku chwil szczęścia. jak bardzo tęskniłam za przypadkowym uściskiem dłoni, pogłaskaniem po włosach, pocałunkiem w czoło - swoistym poczuciem bezpieczeństwa. chętnie zabiorę Cię do swojej bajki, tylko proszę - bądź.
|
|
 |
Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimś do łóżka, ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę.
|
|
 |
O tym, jak mała myśl stała się potężniejsza od olbrzymiego słonia.
|
|
 |
W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa – nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość.
|
|
 |
Pamiętaj! Jeśli potrzebujesz pomocnej dłoni znajdziesz ją na końcu swojego ramienia!
|
|
 |
- Na jakiej diecie jesteś? - Porowej. - Jesz tylko pora?! - Nie, jem o każdej porze!
|
|
 |
- Panie, zmieniam kobiety jak skarpetki! - Właśnie czuję.
|
|
 |
Moja siostra jest... jakby to delikatnie ująć... ZDESPEROWANA.
Właśnie liczy prawdopodobieństwo znalezienia chłopaka, uwzględniając szacowaną ilość chłopaków zajętych w danym roczniku i różne inne parametry.
Desperacja level mat-fiz.
|
|
 |
- Żona wciąż żali się, że nie kupuję jej kwiatów.
- Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem, że ma jakieś kwiaty na sprzedaż.
|
|
|
|